Głos na Rafała Trzaskowskiego to głos za ustawowym uznaniem języka śląskiego - przekonywali 24 bm. w Rybniku politycy Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050.
Na niespełna godzinę przed sobotnim wiecem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego w Rybniku "Śląski sztab Rafała Trzaskowskiego" zorganizował w tym mieście, na Placu Kazimierza Kutza, konferencję pod hasłem: "Głos na Trzaskowskiego to głos za uznaniem języka śląskiego!".
Marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa, europoseł Łukasz Kohut, posłanka Monika Rosa, senatorka Halina Bieda i prezydent Rybnika Piotr Kuczera (wszyscy z KO), a także senator Piotr Masłowski (PL2050) nawiązywali do złożonego w ostatnich dniach w Sejmie projektu ustawowego uznania języka śląskiego za regionalny.
Rosa zaznaczyła, że ma nadzieję, że to już ostatni taki projekt. Przypomniała, że poprzedni, który przeszedł procedurę w Sejmie i w Senacie i trafił do podpisu prezydenta Andrzeja Dudy, został przez niego zawetowany.
- Tym razem składamy projekt ustawy po to, aby w sierpniu był on jedną z pierwszych ustaw, którą podpisze nowy prezydent. (...) To projekt ustawy, na który czekają tysiące ludzi, którzy chcą mówić swoim językiem, którzy chcą, aby ich dzieci uczyły się tego języka w szkole. To jest uznanie godności, to jest finansowanie z budżetu państwa i to jest po prostu normalność tego, że w Polsce możemy się różnić, mieć różne historie - akcentowała posłanka.
Według Kohuta, jedynie zwycięstwo Trzaskowskiego gwarantuje, że język śląski zostanie językiem regionalnym. "Jeżeli tak by się stało, że ten drugi kandydat, Karol Nawrocki zostałby prezydentem, to praktycznie możemy na 10 lat pożegnać się ze statusem śląskiej godki jako języka regionalnego" - uznał europoseł, prosząc swoich ponad 100 tys. wyborców o głosy na Trzaskowskiego.
Bieda odwołała się m.in. do śląskiego pochodzenia żony Rafała Trzaskowskiego i do obietnicy złożonej przez niego po ogłoszeniu wyników exit poll pierwszej tury wyborów, że podpisze ustawę o języku śląskiego.
- Że żona z Rybnika, to wie, że dla Ślązaka słowo to rzecz święta. Głosujemy - wezwała senatorka.
Masłowski - nawiązując do przebiegu kampanii prezydenckiej - ocenił z kolei, że jego babcia nazwałaby rywala Trzaskowskiego śląskim określeniem "chachor".
- Apeluję do was, Ślązacy. Jak my mamy być sobą, to wybierzmy kandydata, który nam sprzyja - zaznaczył dodając, że w razie zwycięstwa kandydata KO "możemy mieć prezydentową z Rybnika, pierwszą damę tu od nas".
Prezydent Rybnika odwołał się do powszechności śląskiego dziedzictwa w mieście.
- Rybniczanie, Ślązacy, tak naprawdę jest szansa na to, aby nasza śląskość była jednym z nurtów w Polsce, żeby tak naprawdę płynęła sobie swoim życiem, żeby była uznawana przez państwo polskie. (...) Dzisiaj tak naprawdę jest potrzeba wsparcia człowieka, który od góry może nam bardzo, bardzo pomóc - uznał Kuczera.
Marszałek woj. śląskiego, poza kwestią języka śląskiego, wspomniał m.in. podjętą za poprzedniego rządu decyzję o likwidacji śląskich kopalń do 2049 r. "Czy pan Karol Nawrocki podtrzymuje tę decyzję i jest za likwidacją górnictwa, czy w obliczu tego, co się dzieje na świecie, będziemy traktować węgiel jako strategiczne paliwo" - pytał.
- Wybierajmy tego, kogo znamy, kto jest przewidywalny, wybierzmy Rafała Trzaskowskiego - zaapelował Wojciech Saługa.
Ustawa ws. uznania języka śląskiego za język regionalny została w 2024 r. uchwalona przez Sejm i Senat RP. Zawetował ją ostatecznie prezydent Andrzej Duda.
21 maja 2025 r. grupa posłów KO ponownie złożyła projekt, który zakłada wpisanie języka śląskiego do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych jako drugiego – obok języka kaszubskiego – języka regionalnego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.