Dobry rok mają za sobą pracownicy z Bolesława Śmiałego. Zrealizowali plan wydobycia, a nawet go przekroczyli. Załogi nie zwalniają tempa, bo jak słyszy się w kopalni, węgiel z Łazisk dobrze się sprzedaje i pod tą sprzedaż trzeba fedrować.
Górnicy z Bolesława Śmiałego przekroczyli ubiegłoroczny plan wydobycia o ponad 15 proc. To z pewnością efekt dobrze zorganizowanej pracy. Warunki geologiczno-górnicze nie zawsze bowiem były łaskawe.
W sumie węgiel fedrowano z trzech ścian: 596, 597 w pokładzie 325/1 i 620 w pokładzie 326. Ze względu na miąższość, najlepsze tempo prac notowano na dwóch pierwszych frontach robót. Ściana 597 miała 460 m wybiegu, 250 m długości. Miąższość pokładu wynosiła tam od 2,4 do 2,8 m. W tym rejonie roboty prowadził oddział G2 z przodowymi: Kamilem Gajewskim, Tomaszem Modrzyńskim, Adrianem Tomaszewskim, Piotrem Szolcem. Górnicy kierowani przez Rafała Jendrysika prowadzili także prace w ścianie 596. Mimo trudnych warunków stropowych i konieczności stosowania odpowiedniej profilaktyki, prace również posuwały się naprzód. Z kolei ścianę 620 fedrowała załoga oddziału G1 pod kierownictwem Szymona Radomskiego wraz z przodowymi: Arturem Bursztynowiczem, Marcinem Rożkiem, Dawidem Lanusznym, Marcinem Rojem, również osiągając dobre wyniki.
– Eksploatację prowadziliśmy na trzy lub cztery zmiany, z jedną konserwacyjną, w zależności od zapotrzebowania odbiorców. Nasz surowiec dobrze się sprzedawał i nie zabrakło go dla żadnego z kontrahentów – wyjaśnia Miron Płaczek, kierownik robót górniczych ds. wydobycia, zbrojeń i likwidacji, który czuwał nad całością robót wydobywczych.
Równolegle prowadzono prace przygotowawcze mające na celu udostępnienie kolejnych frontów eksploatacyjnych. Wykonywały je oddziały GRP1 i GRP2, dwa oddziały Zakładu Górniczych Robót Przygotowawczych oraz oddział GZUG Gliwice. Brygady własne drążyły chodnik 612a, który częściowo stanowił obrys ściany 611, a także chodnik 582 w rejonie uskoku Wojciech. Uskok ten – przypomnijmy – powoduje zrzut pokładu 325 o ok. 30 m.
– Przejechaliśmy go, zgodnie ze sztuką górniczą, nie notując większych problemów. W tym rejonie będą rozcinane kolejne ściany. Pierwsza z nich to 574 w pokładzie 325, planowana jest do zbrojenia w 2026 r. – informuje Marcin Płoneczka, nadsztygar górniczy.
Górnicy z ZGRI drążyli z kolei chodnik 01c technologiczny, który uprości układy transportu urobku i materiałów do pokładów 325/1 i 325 za uskokiem Wojciech. Drążony jest ponadto chodnik 599 do rozcięcia ściany 599 w pokładzie 325/1.
– Spodziewamy się dużych miąższości pokładów i węgla o satysfakcjonujących parametrach jakościowych – opisuje dalej Marcin Płoneczka.
Ostatnia z brygad, wykonująca zadania pod szyldem GZUG Gliwice, drąży chodnik kamienny transportowo-wentylacyjny, który pozwoli na odprowadzenie powietrza z pokładów 325 i 325/1.
Aktualnie zbrojone są także dwie ściany: 621 na poziomie 326, o planowanym wybiegu 870 m i długości 250 m. Będzie to przedostatnia ściana w tym pokładzie. Z kolei ściana 595a w pokładzie 325/1 będzie miała wybieg 350 m oraz 240 m długości. W tym pokładzie eksploatowanych będzie w przyszłości jeszcze kilka ścian. Następnie brygady oddziałów wydobywczych przejdą do pokładów 318 i 325. Warto dodać, że aktualnie w pokładzie 325/1 wybierana jest ściana 598 o wybiegu 500 m i długości 200 m, z kolei w pokładzie 326 załogi fedrują ścianę 620. Przypomnijmy, że kopalnia Bolesław Śmiały prowadzi eksploatację w modelu dwuścianowym.
Dobrą stroną łaziskiej kopalni jest brak zagrożeń naturalnych występujących w innych zakładach górniczych oprócz zagrożenia wodnego I i II stopnia.
W ub.r. kopalnia powiększyła też swój park maszynowy o pięć kolejek spalinowych podwieszanych. Są używane do zbrojenia i likwidacji ścian, a także transportu załogi. W ostatnich latach kopalnia dużo inwestowała, m.in. w urządzenia punktu załadunkowego węgla i wagi torowe pozwalające na szybką ekspedycję surowca koleją do odbiorców.
Na uwagę zasługują także rozwiązania stosowane w kopalni, będące po części także efektem myśli technicznej kadry inżynierskiej. Tak było m.in. w przypadku utrzymania chodnika 598c, który wykorzystywany jest jako chodnik nadścianowy do ściany 598, a wcześniej był podścianowym do ściany 597.
– Zwykle kopalnie wykorzystują obrys ściany, a konkretniej wyrobiska tego obrysu do jednej ściany. W naszej kopalni używa się ich do dwóch frontów robót eksploatacyjnych. Taka technologia wymaga specjalnego wzmocnienia kasztami z drewna bukowego, kotwienia oraz zabudowy podciągów stalowych. Ogranicza za to znacznie koszty przygotowania ścian do eksploatacji. Tak było na ścianach 597 i 598. Podobnie postąpimy przy wybieraniu ściany 621.
Dodajmy, że zabudowa kasztów jest znacznie tańsza i nie wymaga drążenia kolejnego wyrobiska. Pozwala również na efektywniejsze wybieranie złoża między chodnikami.
W ub.r. górnicy z Bolka wydrążyli 5250 m wyrobisk. W br. planują osiągnięcie podobnego wyniku.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.