Walkę z inflacją, niższe ceny prądu, uproszczenia dla przedsiębiorców, czy nieopodatkowane nadgodziny w pracy obiecują kandydaci na urząd Prezydenta RP - Rafał Trzaskowski (KO), Szymon Hołownia (Polska2050), Karol Nawrocki (popierany przez PiS) i Sławomir Mentzen (Konfederacja).
Choć kampania na Prezydenta RP oficjalnie jeszcze się nie rozpoczęła, to część kandydujących polityków już składa gospodarcze obietnice wyborcom.
Np. Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, podczas konwencji w Gliwicach obiecał Polakom walkę z “największymi grzechami PiS“, czyli wysoką inflacją i cenami prądu oraz chaosem podatkowym.
- Wybudujemy atom, przeprowadzimy transformację energetyczną, żebyście to widzieli na swoich rachunkach - przekonywał w Gliwicach prezydent Warszawy.
Zapowiedział również budowę magazynów energii i gruntowną modernizację sieci energetycznej, m.in. po to, żeby ci, którzy inwestują w OZE mieli do niej łatwiejszy dostęp i mogli odprowadzać nadwyżki wyprodukowanego przez siebie prądu. Według niego osoby, które mają panele fotowoltaiczne, muszą zobaczy na swoich rachunkach, że to się opłaca.
Ponadto kandydat KO zapowiedział, że zatrzyma degradację mniejszych miast, które od lat borykają się emigracją młodych ludzi. - Przygotujemy strategię, jak rozwiązywać problemy miast, które są dumne, które chcą się rozwijać, nie chcą dopuścić, by młodzi ludzie je opuszczali - oświadczył.
Prezydent stolicy sprzeciwia się również umowie handlowej UE z państwami Mercosur oraz niekontrolowanemu otwarciu granic na towary z Ukrainy czy Chin. Podkreśla, że trzeba zabezpieczyć interesy polskich rolników.
Z kolei marszałek Sejmu, kandydat Polski 2050 Szymon Hołownia zadeklarował na konwencji w Gdańsku, że jeśli wygra wybory gospodarka będzie jednym z jego priorytetów. Stwierdził, że “w rządzie nie ma jednego gospodarczego resortu, który zajmuje się rzeczywiście planowaniem gospodarczej polityki“. Hołownia zapowiedział, że taką funkcję będzie pełnić powołana przez niego Rada Gospodarcza, która nie będzie tylko i wyłącznie zbiorem “gadających głów“, ale realnym recenzentem i realnym inicjatorem polityki gospodarczej w Polsce.
Marszałek Sejmu zaznaczył, że Rada Gospodarcza nie będzie mechanizmem działającym w ramach Rady Gabinetowej (polski organ konstytucyjny zwoływany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej). Wskazał, że ma to być samodzielny organ, który miałby pomagać rządowi w sprawach gospodarczych. Hołownia zapowiedział też, że co roku będzie oczekiwał od Rady raportu dotyczącego “diagnozy pacjenta, którym jest polska gospodarka; i jednocześnie propozycji recepty“.
Karol Nawrocki, kandydat popierany przez PiS, oświadczył z kolei, że program wyborczy zaprezentuje w styczniu, ale chciałby, żeby pracownicy nie płacili podatku za nadgodziny.
- Dla ratowania dobrobytu ciężko pracujących Polaków, dla ratowania dobrobytu wszystkich was, wyjdę z kolejnymi inicjatywami ustawodawczymi, z których pierwszą będzie uwolnienie ciężko pracujących Polaków od podatku za wypracowane nadgodziny - zapowiedział pod koniec listopada w Krakowie podczas prezentacji swojej kandydatury.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.