Nabożeństwo w intencji ofiar, a potem uroczystości na terenie rudzkiego Parku Pamięci – tak uczczono pamięć górników, którzy 15 lat temu stracili życie w kopalni Wujek ruch Śląsk. Do katastrofy doszło 18 września 2009 r. na poziomie 1050 m w rejonie ściany 5 w pokładzie 409. Zginęło wówczas 20 osób. W rocznicowych obchodach udział wzięli przedstawiciele władz Spółki Restrukturyzacji Kopalń na czele z prezesem Jarosławem Wieszołkiem, reprezentanci władz miejskich z prezydentem Michałem Pierończykiem, poczty sztandarowe ze śląskich kopalń oraz reprezentanci strony społecznej.
Msza rozpoczęła się o godz. 8.00 w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Rudzie Śląskiej. Po niej uczestnicy uroczystości przenieśli się do do rudzkiego Parku Pamięci. To tam znajduje się pomnik, który przypomina o ofiarach tej tragedii. Pierwotnie znajdował się on przy wejściu do ruchu Śląsk. Zakład został jednak zlikwidowany i dla monumentu trzeba było znaleźć nowe miejsce. W 2023 r. trafił on właśnie do Parku. Za operację jego przeniesienia odpowiadała SRK, do której należała w okresie likwidacji kopalnia Śląsk.
Do tragedii w rudzkim zakładzie doszło na porannej zmianie o godz. 10.10 w czasie urabiania ściany kombajnem. W rejonie zagrożenia znajdowało się 222 pracowników. 12 górników zginęło na miejscu. Rannych przetransportowano do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, innych do szpitali na Śląsku oraz Szpitala w Łęcznej. W ciągu dwóch dni od katastrofy zmarło kolejnych ośmiu rannych górników.
Pierwotnie uważano, że w ruchu Śląsk doszło do zapalenia metanu. Później ustalono, że doszło także do wybuchu. Z opinii biegłych wynikało, że zapalenie i wybuch metanu miały charakter naturalny. Gaz zgromadził się w przestrzeni po eksploatacji węgla i w wyniku ruchu górotworu uwolnił się do wyrobiska; tam doszło do jego samozapłonu i wybuchu. Wszystko trwało najwyżej półtorej sekundy.
Prowadzone po katastrofie postępowanie nadzoru górniczego wykazało m.in. błędy i naruszanie przepisów w kopalni. Śledczy prowadzący w tej sprawie odrębne postępowanie potwierdzili dużą część nieprawidłowości, za które odpowiedzialność przypisywano kilkudziesięciu osobom, nie znaleziono jednak dowodów, że to z ich winy doszło do tragedii. Ostatecznie śledztwo w sprawie katastrofy umorzono.
W katastrofie życie stracili: Zdzisław Batorski (lat 43), Marek Bojsza (lat 37), Janusz Cebula (lat 45), Roman Cłapka (lat 40), Roman Czarnecki (lat 48), Marek Ćmiel (lat 43), Zbigniew Garbacz (lat 48), Cezary Goszczycki (lat 39), Dariusz Grzegorzek (lat 40), Michał Heince (lat 43), Szymon Korzeniowski (lat 24), Tomasz Kurek (lat 44), Teodor Ledwoń (lat 45), Lucjan Manjura (lat 40), Jacek Nowakowski (lat 36), Anastazy Podlaszewski (lat 38), Sebastian Smyk (lat 30), Adrian Świętek (lat 21), Rafał Wcisło (lat 22) oraz Adam Wiśniowski (lat 38).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A odpowiedzialni chodzą dalej po ziemi i mają się nieźle...taki to kraj... panowie możecie rano patrzeć w lustro ?