Już po raz 28. bytomscy górnicy, związkowcy Solidarności spotkali się na tradycyjnej karczmie piwnej. Wyczekiwane przez środowisko wydarzenie odbyło się z ponad miesięcznym opóźnieniem – 6 stycznia 2024 roku zamiast 2 grudnia minionego roku.
Decyzję o rezygnacji z pierwotnego terminu podjęli inicjatorzy wydarzenia - Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Górnictwa Węgla Kamiennego w Bytomiu oraz Węglokoks SA, po tragicznym w skutkach wypadku w ZG Sobieski w Jaworznie. W jego wyniku zmarło czterech pracowników a jeden odniósł obrażenia. Do zdarzenia doszło 28 listopada.
Przypomniał o tym przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „S” Jarosław Grzesik, gdy wspólnie z prezesem zarządu Węglokoks Tomaszem Heryszkiem witali przybyłych na karczmę piwną gości. Szczególne słowa podziękowań zostały skierowane do prezydenta Bytomia Mariusza Wołosza za pomoc w przygotowaniu wydarzenia w trybie ekstraordynaryjnym w hali sportowej „Na Skarpie”.
Obiekt zapełnił się blisko tysiącem gwarków i gości. Byli m.in: parlamentarzyści, reprezentanci urzędów i instytucji górniczych, przedstawiciele spółek wydobywczych węgla kamiennego i brunatnego, firm energetycznych, uczelni i instytutów badawczych, samorządów oraz duchowieństwa, a także działacze innych związków zawodowych z branży wydobywczej. Tradycyjnie w karczmie piwnej uczestniczyli związkowcy „S” z Podhala oraz ze Szczecina.
Udział wzięli Piotr Duda, przewodniczącym NSZZ Solidarność, Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności oraz Kazimierz Grajcarek, b. przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność .
Po przywitaniu gości wydarzenia potoczyły się zgodnie z karczemnym obyczajem. Nie zabrakło starej górniczej tradycji skoku przez skórę i pasowania lisów na gwarków.
Toczyła się też rywalizacja Ław - Lewej i Prawej, ta druga okazała się lepsza. Były wyścigi trójkami na „nartach”. Były konkursy w piciu piwa – sztafeta i rywalizacja o miano Piwnego Króla. Był i chrzest piwny, w którym chrzestnymi ojcami byli przewodniczący Grzesik i prezes Heryszk.
A nade wszystko był śpiew, który był tak donośny, że – wg Prezesa Izby Piwnej, Krzysztofa Wieczorka – „był słyszane nie tylko w Lipinach, ale i w Zgorzelcu”. Karczmę prowadziła Grupa Jestem.
Po czterogodzinnym biesiadowaniu można rzec, że w pełni został wypełniony nakaz zawarty w zaproszeniu. Mowa w nim o tym: „co by przy niefrasobliwym a nawet frywolnym dialogu w gardłach suchości nie odczuwać, przednim chmielowym płynem się raczyć się należy, smakowitym jadłem rozkoszować, takoż w pieśniach wytchnienia szukać.”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.