Jacek Anc jest ratownikiem górniczym w ruchu Halemba kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Poza pracą ma jeszcze dwie pasje – sport i rodzinę. Dużo czasu spędza na macie, bo trenuje brazylijskie ju-jitsu. Z synem jeździ na treningi piłki nożnej.
– Moim priorytetem jest rodzina, która daje mi dużo siły – opowiada.
Pracuje w kopalni na cztery zmiany i do tego systemu próbuje dopasować treningi. Stara się robić to tak, aby czas przeznaczony dla rodziny najmniej na tym ucierpiał. Jego przygoda z brazylijskim ju-jitsu rozpoczęła się pięć lat temu.
– Jako dziecko trenowałem piłkę nożną – wspomina Jacek Anc. – Później była siłownia, następnie boks, a potem zapasy. Widziałem, jak na sąsiednich matach trenują brazylijskie ju-jitsu. Zacząłem chodzić na te treningi, które teraz przeplatam czasami z zapasami.
Brazylijskie ju-jitsu to mieszanka japońskiego ju-jitsu, judo i właśnie zapasów, z którymi łączy się nacisk na walkę w parterze.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.