Przeciwko dalszej ich kontynuacji podnosi się argument geopolityczny, że jest ono położone w tak zwanym Przesmyku Suwalskim, czyli kilkadziesiąt kilometrów od rosyjskiej granicy z enklawą w Kaliningradzie i mniej więcej tyle samo od granicy z Białorusią. Na Ukrainie trwa wojna i rejon Przesmyku Suwalskiego jest zagrożony. Są to chybione argumenty, gdyż prace studialne, analityczne i projektowe, nie musi się prowadzić na terenie złoża, czego nigdy nie czyni się też przy innych okazjach.
Technicznie, przy dobrej organizacji takie przygotowanie inwestycji na papierze trwa 2 do 3 lat. Wojna nie będzie trwać wiecznie. Gdyby dziś rozpocząć takie prace studialne, projektowe i dokumentacyjne być może zdążylibyśmy akurat na sam koniec tej wojny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Każdy kto żyje w tym Niby kraju wie , że ktokolwiek będzie próbował dobrać się do tych złóż będzie odwiedzony przez seryjnego samobójcę. Od 1989 robi się w Polsce wszystko za pomocą agentury i skorumpowanych polityków aby uzależnić nas od Rosji i Niemiec.