Brytyjskie media odnotowują radykalną zmianę zdania premiera Borisa Johnsona w sprawie otwarcia nowych kopalń węgla kamiennego na terenie Zjednoczonego Królestwa.
Odczytują to one jako, jako zapowiedź zgody na otwarcie kontrowersyjnej dotąd kopalni w pobliżu Whitehaven w Kumbrii. Podczas trwającej w środę tury pytań skierowanych do premiera konserwatywny poseł Chris Green zapytał o podejście innych krajów do spalania różnych rodzajów węgla. Według BBC News premier na pytanie to odpowiedział: - Wszyscy możemy być dumni ze sposobu, w jaki ograniczyliśmy emisje CO2 w tym kraju, ale najwyraźniej nie ma sensu importować węgla, zwłaszcza do celów metalurgicznych, kiedy mamy własne zasoby krajowe.
Komentatorzy tej wypowiedzi premiera zauważają, że odpowiedź ta była z góry przygotowana, a skierowane do niego pytanie było wcześniej uzgodnione, gdyż premier mógł się uchylić od wypowiedzi na ten temat, lub zbyć ją ogólnikami.
BBC News wyjaśnia jednak prawdziwe przyczyny tej węglowej aprobaty premiera dla krajowego węgla. Jest nią fakt, że około 40 proc. tego rodzaju węgla, którego potrzebuje Wielka Brytania, jest importowane z – tak, zgadliście – z Rosji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.