- Będziemy starali się pomóc firmom z branż, które najmocniej zostaną dotknięte przez wojnę na Ukrainie - poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji dotyczącej wprowadzenia tzw. tarczy antyputinowskiej.
Szef rządu podczas piątkowej konferencji prasowej podkreślił, że z powodu agresji rosyjskiej na Ukrainie ucierpiało rolnictwo, ale są też inne branże, w tym branże transportowa - powiedział premier.
Dodał, że coraz mocniej ograniczamy handel z Rosją i Białorusią, ale to wyłączna kompetencja KE, aby zablokować handel z tymi krajami. Wzywamy Komisję Europejską do tego (...). Dziś wykonujemy te czynności, do których jesteśmy uprawnieni, bardzo drobiazgowo sprawdzamy, jakiego typu towary wjeżdżają na Białoruś i dalej - zaznaczył.
Różne branże będą podlegały naszym analizom i będziemy starali się robić wszystko, żeby tak jak w pandemii, pomagać firmom w przetrwaniu. Zwłaszcza tym, które zostaną najmocniej dotknięte przez wojnę na Ukrainie - powiedział szef rządu.
Odpowiadając na pytanie o embargo na rosyjski węgiel, który kupuje ok. 50 proc. polskich gospodarstw domowych, premier odpowiedział, że musimy sobie pozwolić na to, żeby w pełni uniezależnić się od rosyjskich surowców, w tym węgla.
Już dokonujemy zamówień i zakupów w innych krajach takich jak: w RPA, Australia, Kolumbia i USA, wszędzie tam, gdzie nie będziemy podlegali szantażowi - powiedział. Jak dodał, czekamy też na odważne decyzje KE, na podjęcie radykalnych kroków ws. uniezależnienia się od surowców z Rosji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.