Podpisany dokument zawiera m.in. zobowiązanie do stopniowego odchodzenia od węgla i części subsydiów na paliwa kopalne. – Powinniśmy wykorzystać to, że zapisy są bardzo miękkie i ogólnikowe i pójść własną drogą, stawiając na rozwój bezemisyjnych technologii węglowych – ocenił konkluzje przyjęte w Glasgow Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Szczyt klimatyczny, podczas którego 25 tys. delegatów zastanawiało się, jak powstrzymać zmiany klimatyczne, trwał prawie dwa tygodnie. Zakończył się w sobotę, 13 listopada, podpisaniem końcowego porozumienia, które najwyraźniej nie zadowoliło żadnej ze stron – ani przedstawicieli państw, które w dużej mierze mają już dekarbonizację za sobą, ani państw, które wciąż w dużym stopniu są uzależnione od paliw kopalnych.
Kompromis był wypadkową tych dwóch grup, a jeden z kluczowych zapisów dotyczył odchodzenia od węgla. Jak podkreślają komentatorzy, taka jednoznaczna deklaracja dotycząca węgla i paliw kopalnych pojawiła się w dokumencie tej rangi po raz pierwszy od podpisania Protokołu z Kioto w 1997 roku. Zwolennicy szybkiego odchodzenia od paliw kopalnych narzekają jednak, że pod wpływem twardego stanowiska przedstawicieli Chin i Indii zapis został rozwodniony – ostatecznie zapis mówiący o „wycofywaniu” węgla został zastąpiony zwrotem mówiącym o „stopniowym zmniejszaniu”.
Ważnym dokumentem dotyczącym branży, podpisanym podczas COP26, była deklaracja ponad 40 krajów (w tym Polski) dotycząca odejścia od energetyki węglowej. W myśl porozumienia jego sygnatariusze zobowiązali się do szybkiego wdrażania i rozwijania czystych źródeł energii, tak aby w efekcie móc zrezygnować z wytwarzania energii z węgla w latach 30. w przypadku głównych gospodarek oraz w latach 40. na całym świecie (lub tak szybko, jak to tylko możliwe po tych okresach).
– Pierwsze informacje były bardzo sprzeczne. W dalszym ciągu nie mamy stuprocentowej pewności, czy Polska jest w grupie krajów rozwiniętych, czyli tych, które zadeklarowały wyjście z węgla w latach 30., czy też w grupie krajów słabo rozwiniętych, które deklarują odejście od węgla w latach 40., a może nawet i trochę później po tej dacie, bo tak dokładnie brzmi treść tej deklaracji. Gdyby wierzyć pani minister Moskwie, że jesteśmy w tej drugiej grupie, to biorąc pod uwagę nasze porozumienie społeczne, można by wnioskować, że tragedii tutaj nie będzie – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
– Natomiast jeśli chodzi o końcową deklarację, to wszystkie zapisy są już ogólnikowe i bardzo miękkie. Nie ma tutaj już tak jednoznacznych stwierdzeń o odchodzeniu od węgla, tylko o stopniowym wycofywaniu się. Na dodatek zarazem w deklaracji i w porozumieniu końcowym daje się możliwość funkcjonowania energetyki węglowej, ale musi to być energetyka bezemisyjna. O takich bezemisyjnych technologiach mówi właśnie drugi rozdział naszego porozumienia społecznego. Mam tu na myśli technologie CCS i CCU, które pozwalają produkować energię z węgla. Jeżeli w „zielonej religii” chodzi o uratowanie planety – chociaż mam co do tego olbrzymie wątpliwości – to Polska, biorąc pod uwagę obecną sytuację dramatycznego kryzysu energetycznego, nie powinna stawiać na gaz, którego nie ma, tylko postawić właśnie na te technologie. Dlatego naszą rolą i rolą rządu powinno być teraz wykorzystanie tych miękkich zapisów dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego i dla przeprowadzenia rzeczywistej i normalnej transformacji wszystkich regionów górniczych. Myślę, że Polska powinna to wykorzystać i iść swoją, m.in. z nami uzgodnioną, drogą – argumentuje Kolorz.
Jak przypomina szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, w umowie społecznej dla górnictwa są konkretne daty rozpoczęcia budowy i powstania instalacji opartych na nowych technologiach węglowych.
– Rolą strony społecznej będzie teraz przypilnowanie, żeby one rzeczywiście powstały. Zgodnie z zapisami porozumienia społecznego ich budowa będzie musiała się rozpocząć w 2023 roku, czyli w roku wyborczym. Jeśli tak się nie stanie, to będzie oznaczać, że w tej kwestii rząd nie wykonuje porozumienia społecznego i pewnie głosów ze Śląska na obecną frakcję rządzącą będzie zdecydowanie mniej – dodaje Kolorz.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.