Niejeden mieszkaniec Górnego Śląska zastanawiał się, dlaczego najsłynniejsza kopalnia w Katowicach otrzymała nazwę Wujek. Nazwa ta jednak tak przylgnęła do tego zakładu, że właściwie mało komu przychodzi do głowy, aby o to się zapytać. W dziejach eksploatacji górniczej w Polsce zdarzały się jednak kopalnie, szyby czy złoża o jeszcze osobliwszych nazwach.
„W Strzeblowie zakończono budowę nowej kopalni kwarcu” – donosił 9 lipca 1957 r. wrocławski dziennik „Słowo Polskie” w swej dolnośląskiej mutacji. Gazeta informowała czytelników: „Normalne wydobycie w kop. Białe Krowy rozpocznie się około 10 lipca”.
Strzeblów to dzielnica miasta Sobótka w powiecie wrocławskim, położona na północ od Masywu Ślęży. Kopalnia Białe Krowy prowadziła wydobycie złoża kwarcu żyłowego. Jej właścicielem były Strzeblowskie Kopalnie Surowców Mineralnych w Strzeblowie. Złoże było niewielkie, zajmowało powierzchnię 2,9 ha, a jego średnią miąższość określono na 29 m. Eksploatację zakończono przed 1975 r., jednak z listy zasobów bilansowych skreślone zostało dopiero 31 grudnia 2015 r.
W województwie świętokrzyskim, przy linii kolejowej łączącej Skarżysko-Kamienną z Opocznem, znajduje się liczące ponad pięć tysięcy mieszkańców miasto Stąporków. To jedna z niewielu miejscowości w Polsce, która ma w swym herbie wieżę wyciągową szybu górniczego. Wydobywano tu w przeszłości rudy żelaza. W Stąporkowie znajdowała się kopalnia syderytu Jan Dziadek. Jednak 27 kwietnia 1994 r. zasoby złoża zostały wybilansowane. Uznano, że parametry złoża i tutejszej kopaliny nie spełniają warunków ich zagospodarowania w przyszłości.
W południowo-zachodniej części Polski, na terenie obecnych województw dolnośląskiego i lubuskiego, funkcjonowały jeszcze po drugiej wojnie światowej lokalne kopalnie węgla brunatnego. Jedna z nich znana była potocznie jako kopalnia Babina. Choć precyzyjniej rzecz ujmując, powinno było się używać określenia kopalnia Przyjaźń Narodów – Szyb Babina. Nazwa ta pochodzi z języka górnołużyckiego i oznacza babcię.
Przy drodze krajowej nr 30 Zgorzelec – Jelenia Góra, niedaleko granicy polsko-niemieckiej, leży wieś Trójca. To tutaj znajduje się Kopalnia Zapomniana. Pod taką nazwą figuruje złoże o powierzchni 61,62 ha, zawierające węgiel brunatny. Średnia miąższość złoża wynosi 5,13 m, natomiast grubość nadkładu to ponad 20 m. Złoże to nie było eksploatowane. Prowadzono wyłącznie prace odwadniające i przygotowawcze od lipca do września 1957 r.
Rajskie złoże ropy naftowej? To już przeszłość. Złoże o takiej nazwie, zawierające ropę naftową i gaz ziemny, zostało skreślone z bilansu pod koniec XX wieku. Znajdowało się w gminie Solina na Pogórzu Bieszczadzkim, a jego nazwa pochodziła od wsi Rajskie. Eksploatację ropy prowadzono tu od 1886 r., a zasoby bilansowe skończyły się w 1967 r. Po ich sczerpaniu prowadzono jeszcze dalsze wydobycie przez pewien czas. Decyzją ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i lecznictwa z 12 lutego 1998 r. złoże Rajskie zostało skreślone z krajowego bilansu złóż.
Jeszcze dawniej, bo kilkaset lat temu, tragicznie zakończyło swą historię pole wydobywcze Złoty Osioł w Złotym Stoku. Pochodzący z Prudnika prawnik i fizjograf Nicolaus Henelius von Hennenfeld w swoim najsłynniejszym dziele „Silesiographia” wzmiankował górę o takiej nazwie leżącą blisko Złotego Stoku i pisał, że Ślązacy, będący wyłącznymi właścicielami tamtejszych kopalń złota, zyskali przydomek Zjadaczy Osła. Wydobycie w szybie Złoty Osioł zakończyło się katastrofą, w której zginęło kilkudziesięciu górników.
Osobliwą nazwę nosiła Kopalnia Rud Żelaza Szczekaczka we wsi Brzeziny-Kolonia, położonej 6 km na południe od Częstochowy. Kopalnia ta fedrowała od stycznia 1962 r. do końca marca 1979 r., wydobywając przez ten czas 3,517 mln t rudy, co było wynikiem niemal o 102 tys. t większym, niż przewidywały plany wydobycia. O Szczekaczce zrobiło się głośniej w związku z decyzją o przekształceniu jej w podziemną trasę turystyczną, funkcjonującą od 3 grudnia 1980 r. do grudnia 1983 r. Było to nierentowne przedsięwzięcie z powodu kosztów odwadniania. Dzisiaj pamiątki po Szczekaczce przechowuje Muzeum Częstochowskie w swoim podziemnym oddziale w Parku im. Stanisława Staszica.
A wywołana na początku nazwa kopalni Wujek to niemal dosłowne tłumaczenie niemieckiej nazwy tego zakładu, która brzmiała Oheim. Zmiany nazwy z niemieckiej na polską dokonano w latach 20. XX wieku, po utworzeniu państwa polskiego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.