W listopadzie w połowie hoteli rezerwacji jest mniej niż 5 proc. - wynika z najnowszego badania Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Izba ocenia, że niski poziom rezerwacji w jesiennych miesiącach, to efekt obowiązujących limitów osób na kongresach oraz obawy przed kolejnym lockdownem.
Jak wskazała Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, sierpień dla wielu hoteli był kolejnym miesiącem dobrych lub bardzo dobrych wyników, pomimo utrzymania limitu 75 proc. dostępnych pokoi (do powyższych limitów nie zaliczają się osoby zaszczepione). Ponad 3/4 obiektów uzyskało obłożenie powyżej 40 proc., a blisko połowa hoteli (48 proc.) odnotowała średnią frekwencję powyżej 70 proc. - podano.
Dodano, że podobnie jak w lipcu, w sierpniu obiekty pozamiejskie zanotowały wyraźnie lepsze wyniki na tle całej grupy ankietowanych. Frekwencję powyżej 70 proc. uzyskało ponad 65 proc. obiektów, aż 85 proc. hoteli odnotowało obłożenie powyżej 40 proc. Żaden z obiektów nie był zamknięty.
Według Izby, jeszcze bardziej wyraźna różnica w wynikach widoczna jest między hotelami obsługującymi gości wypoczynkowych i biznesowych. W tej pierwszej grupie obłożenie powyżej 70 proc. zanotowało aż 80 proc. obiektów! W przypadku hoteli biznesowych było to tylko 23 proc., a najliczniejszą grupę (blisko połowę) stanowiły obiekty, które uzyskały frekwencję w przedziale 30-60 proc. W grupie hoteli biznesowych ponad 6 proc. pozostawało zamknięte.
Jak wskazał sekretarz generalny IGHP Marcin Mączyński, porównanie do okresu sprzed dwóch lat jest wyrównane, tzn. dokładnie połowa hoteli uzyskała niższe (lub bez zmian) przychody, a druga połowa miała wyższe przychody. W części spadkowej najliczniejszą grupę (18 proc.) stanowiły hotele ze spadkiem o 30 proc. lub więcej, a w części wzrostowej odpowiednio najliczniejsza grupa (22 proc.) odnotowała wzrost nie większy niż 10 proc. - podał.
Dodał, że porównanie do okresu sprzed roku jest już znacznie bardziej zróżnicowane i z wyraźnym wskazaniem na poprawę wyników. Zdecydowana większość, bo blisko 3/4 hoteli odnotowało wzrosty, przy czym każda kolejna grupa zakresu wzrostów przewidziana w ankiecie (10 proc., 20 proc., 30 proc. i więcej) stanowiła niemal identyczny, 25-proc. udział.
- W ocenie eksperta, dane dotyczące przyjętych rezerwacji na następne trzy jesienne miesiące są bardzo zróżnicowane. O ile wrzesień okazał się dość obiecująco, o tyle prognozy dla października i listopada są już pesymistyczne - zaznaczył.
Jak podał, we wrześniu połowa hoteli wskazała na obłożenie powyżej 40 proc., w tym 30 proc. obiektów deklaruje stan rezerwacji powyżej 50 proc. frekwencji, w październiku, a zwłaszcza w listopadzie nastąpi tąpnięcie. W drugim miesiącu połowa hoteli posiadała rezerwacje na poziomie niższym niż 5 proc. obłożenia, a kolejna 1/3 poniżej 20 proc.
Według Mączyńskiego, te wyniki, to widoczny spadek udziału gości wypoczynkowych oraz brak gości konferencyjnych tak wyczekiwanych przez hotele do odbudowy ruchu biznesowego. - Tak słabe prognozy oraz notowany w ostatnim czasie wzrost dziennych zakażeń budzą obawy wśród hotelarzy, że mogą zostać wprowadzone kolejne ograniczenia w funkcjonowaniu hoteli - dodał.
Z nadania IGHP wynika ponadto, że średnio 36 proc. zapytań o organizację spotkań biznesowych jest odrzucanych przez hotele z powodu utrzymanego limitu organizacji konferencji, tj. 1 osoby na 10 mkw. Z kolei 1/3 ankietowanych hoteli (35 proc.) uznała, że Polski Bon Turystyczny stworzył dodatkowy, odczuwalny popyt w czasie wakacji. W grupie hoteli biznesowych odsetek ten był oczywiście mniejszy i wyniósł 23 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.