Polska zobowiązana została do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, w pobliżu czeskiej granicy.
Z opublikowanego komunikatu TSUE wynika, że wiceprezes trybunału, Rosario Silva de Lapuerta, zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro dziennie. Decyzja ta ma zacząć obowiązywać począwszy od dnia doręczenia postanowienia. "Tego rodzaju środek należy uznać za konieczny do wzmocnienia skuteczności środka tymczasowego zarządzonego postanowieniem z dnia 21 maja 2021 r. i odwiedzenie tego państwa od opóźniania dostosowania swojego zachowania do tego postanowienia" - brzmi dalej treść komunikatu TSUE.
Przypomnijmy, że w lutym br. czeskie władze złożyły pozew do unijnego wymiaru sprawiedliwości przeciwko rozbudowie kopalni, która ich zdaniem zagraża jakości wody pitnej dla mieszkańców regionu libereckiego. W maju br. na wniosek Republiki Czeskiej sąd UE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wszelkich prac w kopalni.
Strona polska zapowiedziała, że nie zastosuje się do werdyktu, ponieważ miałoby to bardzo negatywne konsekwencje dla gospodarki. Również PGE oświadczyło, że nie może zgodzić się na wstrzymanie prac kopalni, wskazując m.in., iż wymusiłoby to import węgla i likwidację setek miejsc pracy. PGE Polska Grupa Energetyczna opublikowała ponadto protokół z października 2019 r., kończący konsultacje transgraniczne z Republiką Czeską w sprawie przedłużenia koncesji dla Kopalni Turów do 2044 r. Zwróciła uwagę na fakt, że konsultacje ze stroną czeską prowadzone były przez 5 lat z ponadstandardową intensywnością. W protokole z uzgodnień Czesi przyjęli zaproponowane przez kopalnię środki minimalizujące wpływ kopalni na przygraniczne tereny czeskie. Na tej podstawie kopalnia otrzymała decyzję środowiskową, a w dalszej kolejności koncesję na wydobycie do 2044 r.
Tymczasem Czesi wrocili do sprawy. Minister środowiska Republiki Czeski8ej Richard Brabec ju kilkakrotnie deklarował, że jego kraj nie wycofa pozwu. Podkreślił, że taki możliwy krok będzie zależał od tego, czy Polska spełni warunki w wynegocjowanej umowie.
Według szacunków PGE, z Turowa płynie ok. 5 proc. krajowej energii. Jak podawał w kwietniu 2021 r. wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, nagłe zamknięcie kopalni Turów kosztowałoby ok. 13,5 mld zł. Koszty te zawierają m.in. odprawy dla pracowników. Jak szacuje PGE, w kopalni, elektrowni i "otoczeniu kompleksu" pracuje łącznie ok. 18 tys. osób, a cały ośrodek dostarcza energię do ok. 3,7 mln Polaków.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ani centa!!! W razie nacisków wstrzymać składki członkowskie!!! Od lat nie było rządu ,który nie jest tylko wasalem lewactwa brukselskiego. Trzeba to wykorzystać i pokazać ,że jesteśmy krajem na równi z innymi członkami UE ,jeśli nie są w stanie tego zaakceptować to Polexit , Polska to już nie bidota i teoretyczna republika z 2004 ,gdzie część ludzi głosowała za akcesem po to by dzieci mogły jezdzić na szparagi.