- W popandemicznej rzeczywistości Polska jest otwarta na racjonalną dyskusję na szczeblu Unii Europejskiej o korekcie zasad pomocy publicznej i polityki konkurencji - powiedział w poniedziałek w Katowicach minister ds. UE Konrad Szymański.
Minister odpowiedzialny za sprawy europejskie uczestniczył w poniedziałkowej sesji otwarcia Europejskiego Kongresu Gospodarczego, zorganizowanej pod hasłem Gospodarka - czas odbudowy. Odpowiadając na pytanie prowadzącego debatę Jerzego Buzka o główne strategiczne zmiany w Unii Europejskiej po czasie pandemii, wskazał na ich trzy obszary.
Szymański przypomniał, że jeszcze w 2016 r. pojęcie autonomii strategicznej było w perspektywie europejskiej ograniczone do kwestii bezpieczeństwa. - Dzisiaj to pojęcie jest zdominowane przez nowe myślenie na temat zarządzania gospodarczego w UE. Wysiłki państw Unii na rzecz przeciwdziałania skutkom ekonomicznym pandemii spowodowały podważenie większości filarów dotychczasowego porządku regulacyjnego w UE - zaznaczył.
Wskazał, że choć wiele osób uspokaja się, że to podważenie filarów jest incydentalne, czasowe i ma charakter antykryzysowy, a po ustaniu kryzysu nastąpi powrót do wcześniejszych ram, sam ma wątpliwości, czy rzeczywiście tak będzie. - To nie jest narzekanie, to nie jest opozycja - to po prostu przyjęcie do wiadomości, że świat, ale także Unia w tym obszarze bardzo poważnie zmienią się - stwierdził.
- Jak poważnie, to zobaczymy, ale proszę zwrócić uwagę, że wraz z pandemią de facto zawiesiliśmy reguły pomocy publicznej i znaczną część polityki konkurencji. To ma swoje uzasadnienie, to może przynieść olbrzymie szanse, natomiast musimy być ostrożni, aby nie poszło to za daleko - zastrzegł Szymański.
Przyznał, że Polska dotąd, szczególnie w zakresie pomocy publicznej, reagowała zwykle negatywnie na takie plany, obawiając się, że znacznie bogatsze gospodarki zaleją pieniędzmi swoje najważniejsze sektory, doprowadzając w ten sposób do trwałej nierównowagi - do zniekształcenia zasad konkurencji na wspólnym rynku. - To był bardzo uzasadniony pogląd - podkreślił.
- Dzisiaj, po pierwsze, jesteśmy znacznie bardziej dojrzali, jesteśmy bogatsi, mamy więcej zasobów; jesteśmy jak gdyby odważniejsi w tym względzie; dlatego nie odrzucamy tej dyskusji. Jesteśmy otwarci na racjonalną dyskusję o korekcie zasad pomocy publicznej i polityki konkurencji - zadeklarował Szymański.
Wskazał także, że Unia Europejska była przez bardzo długi czas była kluczowym graczem, jeśli chodzi o promocję handlu międzynarodowego w najbardziej ambitnym wymiarze.
- Dzisiaj oprócz tego, że - mogliśmy to zauważyć jeszcze przed pandemią - mamy bardzo poważną stagnację, jeśli chodzi o zdolność do finalizowania rozmów handlowych nawet z najbliższymi krajami (), zupełnie świadomie, nie na zasadzie kryzysowej mówimy jako Unia - i Polska się z tym zgadza - że musimy skorygować naszą politykę handlową w taki sposób, aby zależności, które nam bardzo dokuczyły w okresie kryzysu, zostały skorygowane, zmniejszone - ocenił minister ds. UE.
Zaakcentował, że kluczowe będą tu szczegóły. - Nie chcielibyśmy, aby pod tym pretekstem niektóre, dobrze znane stolice po prostu powróciły do starego i nieudanego protekcjonizmu, ale rozmowa nt. korekty polityki handlowej jest rzeczą oczywistą. To już się stało i to się nie odstanie - podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.