– Dla Grupy PFR priorytetem będzie teraz już nie tylko ratowanie przedsiębiorstw i miejsc pracy. Chcemy aktywnie włączyć się we wsparcie inwestycji w obszarach infrastruktury oraz transformacji energetycznej i cyfrowej – zapowiedział Paweł Borys, przewodniczący Rady Grupy PFR.
Do boomu inwestycyjnego polskich firm szykują się wszystkie spółki z grupy. Agencja Rozwoju Przemysłu wśród swoich priorytetowych obszarów wymienia m.in. odtworzenie przemysłu stoczniowego w związku z planowanym rozwojem offshore. Zapowiada także prace nad innowacjami w transporcie kolejowym – pojazdem hybrydowym i napędzanym wodorem. Jak oceniają przedstawiciele grupy, inwestycjom nie powinna zagrozić nawet zbliżająca się czwarta fala pandemii.
– Gospodarka jest już w tej chwili na etapie dobrej koniunktury, odbicie jest bardzo dynamiczne. Kolejna fala pandemii stworzy pewne ryzyka, ale dla gospodarki nie będzie już tak groźna jak te poprzednie. My oczywiście cały czas prowadzimy programy wspierające przedsiębiorców w zakresie pożyczek płynnościowych i preferencyjnych, umarzamy subwencje dla małych i średnich firm. Jeżeli okaże się, że sytuacja niestety znów stanie się groźna, jesteśmy gotowi kontynuować to wsparcie, o ile rząd tak zadecyduje – podkreślił w rozmowie z agencją Newseria Biznes Paweł Borys podczas XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Jak wskazuje, w momencie rozpoczęcia pandemii COVID-19 Polska była w szczególnie trudnej sytuacji, ponieważ podstawą krajowej gospodarki są mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie były przygotowane na tak duży szok.
– Najważniejsze było to, żeby pomoc płynnościowa docierała do nich możliwie szybko. I to się udało w ramach Tarczy Finansowej PFR, gdzie wypłacaliśmy subwencje w ciągu 48 godzin. W sumie wypłaciliśmy je 348 tys. firm, chroniąc ponad 3 mln miejsc pracy. Jestem przekonany, że to rzeczywiście wielu firmom pozwoliło możliwie bezpiecznie przejść przez pandemię – zapewnia prezes PFR.
W ramach programu pomocowego Tarczy Finansowej PFR dla Firm i Pracowników prawie 348 tys. mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw z całej Polski otrzymało częściowo bezzwrotne subwencje finansowe na łączną kwotę blisko 61 mld zł. Branże, które w związku z sytuacją epidemiologiczną musiały ograniczyć lub zawiesić działalność, mogły też liczyć na wsparcie z Tarczy Finansowej 2.0, w której łączna wartość pomocy dla MŚP wynosiła 13 mld zł.
Narzędzia pomocowe dla MŚP w czasie pandemii dostarczały też inne podmioty należące do Grupy PFR, m.in. KUKE, specjalizująca się w ubezpieczeniu należności polskich eksporterów i wspieraniu ich ekspansji na zagraniczne rynki. W ubiegłym roku KUKE wsparła polskie firmy, chroniąc ich obrót ubezpieczeniami i gwarancjami ubezpieczeniowymi na łączną kwotę 68,4 mld zł. To wynik aż o 23 proc. wyższy niż w przedpandemicznym 2019 roku.
– Zwłaszcza w pierwszej fazie pandemii mieliśmy dość dużą liczbę nowych przedsiębiorców, którzy zgłaszali się do nas chociażby dlatego, że towarzystwa ubezpieczeń odmawiały im ubezpieczenia i nie dawały limitów na kontrahentów z poszczególnych krajów, ale i z Polski – mówi Janusz Władyczak, prezes KUKE. – My staraliśmy się być pewnym odgromnikiem dla rynku, dzięki czemu polscy przedsiębiorcy mogli nadal spokojnie i bezpiecznie prowadzić swoją wymianę handlową. Wprowadziliśmy nowe rozwiązania, które podratowały ich sytuację.
Według lipcowego, opracowanego przez PARP „Raportu o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce” pandemia nie zachwiała dominacją MŚP w krajowej gospodarce. W 2019 roku było ich w sumie 2,2 mln, czyli o prawie 3 proc. więcej r/r. Z kolei w 2020 roku – według danych z rejestru REGON – wykreślono z niego 170 tys. przedsiębiorstw, ale jednocześnie zarejestrowano 329 tys. nowych. Dane PARP pokazują, że zainteresowanie prowadzeniem biznesu sukcesywnie rośnie mimo pandemii. Tylko w I kwartale br. obsługiwana przez agencję infolinia udzieliła łącznie blisko 20 tys. konsultacji, z których połowa dotyczyła uruchomienia własnej działalności gospodarczej i finansowania jej rozwoju.
– Przed nami najprawdopodobniej fala bardzo dynamicznych inwestycji w 2022 i 2023 roku. Mamy dostęp do różnych źródeł finansowania z kolejnej perspektywy unijnej, z Krajowego Planu Odbudowy i programu Polski Ład, który właśnie został uruchomiony. Dla PFR priorytetem będzie teraz już nie tylko ratowanie przedsiębiorstw i miejsc pracy, chcemy aktywnie włączyć się właśnie w to wsparcie inwestycji w obszarach infrastruktury oraz transformacji energetycznej i cyfrowej – zapowiedział Paweł Borys, który został laureatem Nagrody 30-lecia Forum Ekonomicznego za „bezprecedensowy sukces PFR w działaniach antykryzysowych podczas pandemii Covid-19 oraz udział w stworzeniu koncepcji grupy PFR.
Jak wskazuje, PFR pracuje nad kilkoma dużymi projektami z zakresu energetyki odnawialnej.
– Mamy projekty, które dotyczą chociażby transformacji ciepłowni węglowych na gazowe, projekty w obszarze energii z wiatru i słońca. Już w tej chwili jesteśmy też największym inwestorem na rynku biogazu, o czym niewiele osób wie. Te inwestycje energetyczne stanowią dla nas priorytet, ale jednocześnie pojawia się też coraz więcej projektów z obszaru infrastruktury. Właśnie ogłosiliśmy rozbudowę Portu Północnego i terminala DCT, który stał się już największym terminalem na Morzu Bałtyckim. To są zarówno duże, flagowe projekty, jak i mniejsze inwestycje na poziomie samorządowym – wymienia prezes Grupy PFR.
Inwestycje w zakresie energetyki odnawialnej, a zwłaszcza morska energetyka wiatrowa, znalazły się także wśród priorytetów Agencji Rozwoju Przemysłu. W jej ramach powołano już Grupę Przemysłową Baltic, skupiającą spółki z rynku stoczniowego i offshore, której zadaniem będzie budowa m.in. wież dla morskich elektrowni wiatrowych, ale też współpraca przy budowie statków serwisowych oraz instalacyjnych dla tych obiektów.
– Agencja jest zaangażowana w wiele dziedzin gospodarki, ale niewątpliwie w tej chwili będziemy się mocno koncentrować na przemyśle ciężkim, wielkogabarytowych konstrukcjach stalowych, czyli np. projektach morskich czy wieżach wiatrowych, oraz odtworzeniu w pewnym sensie przemysłu stoczniowego. To będzie dla nas priorytet – zapowiada Cezariusz Lesisz, prezes ARP.
Innym celem strategicznym Agencji Rozwoju Przemysłu jest budowa kompetencji w zakresie gospodarki wodorowej.
– Jesteśmy mocno zaangażowani w inicjowanie trzech dolin wodorowych: podkarpackiej, dolnośląskiej i śląskiej. Myślimy o kolejnych i to będzie dla nas wyzwanie organizacyjne i gospodarcze – podkreśla Cezariusz Lesisz, – Jesteśmy zaangażowani w przemysł kolejowy, czyli budowę nowych wagonów i lokomotyw. Mamy Fabrykę Pojazdów Szynowych Cegielski, gdzie będziemy prowadzić badania nad pojazdem hybrydowym i ewentualnie z napędem wodorowym.
Również należąca do Grupy PFR spółka KUKE przygotowuje się na zwiększone inwestycje firm i planuje się skupić na rozwijaniu nowego – i jak wskazuje, jednego z najnowocześniejszych w Europie – systemu wsparcia eksportu. Obejmuje on pakiet rozwiązań z gwarancjami Skarbu Państwa, które pomogą nie tylko zabezpieczać transakcje eksportowe, ale też m.in. objąć gwarancjami finansowanie obrotowe, co pozwoli przedsiębiorcom zwiększyć dostępne limity kredytowe w bankach i firmach faktoringowych.
– Nowy system wsparcia eksportu stworzyliśmy w zeszłym roku, wprowadziliśmy w życie w marcu i najbliższe lata chcemy poświęcić na jego rozwijanie. Po pierwsze, chcemy wyjść z nim do systemu bankowego, razem z bankami propagować go wśród polskich przedsiębiorców. Będziemy im uświadamiać, że mają możliwości korzystania z zupełnie nowego ekosystemu wsparcia eksportu. Chcemy, żeby stał się on powszechny, żeby wzmocnić konkurencję i pozycję polskich przedsiębiorców na rynkach światowych – mówi prezes KUKE Janusz Władyczak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.