Osiągniecie założonej 40-proc. redukcji emisji w budownictwie i transporcie w latach 2025-2040 może przełożyć się na ponad 1,1 bln euro kosztów dla unijnych gospodarstw domowych - prognozują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Komisja Europejska przyjęła w środę, 14 lipca, pakiet propozycji legislacyjnych mających na celu dostosowanie unijnej polityki klimatycznej, energetycznej, użytkowania gruntów, transportu i podatków do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55 proc. do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r.
PIE zwraca uwagę że objecie systemem EU ETS dotychczasowych obszarów wpłynęło na zmniejszenie emisji. Zwrócono uwagę, że 27 proc. całości emisji w UE pochodzi z transportu, a 36 proc. z budynków. W transporcie 71 proc. to emisje z transportu drogowego, a w budynkach mieszkalnictwo odpowiada za 70 proc. emisji.
Według PIE wprowadzenie systemu ETS w budownictwie i transporcie wydaje się być konieczne, jednak wiązać się będzie z ogromnymi kosztami dla gospodarstw domowych.
Dyrektor PIE Piotr Arak podkreślił, że najbardziej narażone na skutki rozszerzenia ETS są biedniejsze kraje o wysokiej konsumpcji emisyjnej energii. Dla najuboższych polskich gospodarstw domowych oszacowaliśmy 50 proc. wzrost udziału kosztów energii w wyniku wprowadzenia opłat za emisje w transporcie indywidualnym i aż 108 proc. wzrost w budynkach mieszkalnych. Ponad dwukrotnie większy wzrost w Polsce niż średnio w UE wynika z większego zużycia ciepła, wyższej emisyjności i niższego dochodu Polaków - wyjaśnił.
Z raportu opublikowanego przez PIE we współpracy z European Roundtable on Climate Change and Sustainable Transition i Cambridge Econometrics wynika, że osiągnięcie założonej 40-proc. redukcji emisji w sektorach budownictwa i transportu jest możliwe przy cenach dochodzących do ponad 170 euro za tonę CO2 w 2030 r., co przekłada się na koszty w wysokości 1 bln 112 mld EUR dla unijnych gospodarstw domowych w latach 2025-2040.
W raporcie wskazano, że według szacunków średni wzrost wydatków na energię dla 20 proc. najuboższych gospodarstw w UE (pierwszy kwintyl dochodowy) przez opłaty za emisje w transporcie wzrośnie o 44 proc., a przez opłaty związane z ogrzewaniem budynków - o 50 proc. Oznacza to, że łącznie na koszty emisji przeciętne gospodarstwo domowe będzie musiało przeznaczyć 4,3 proc. swojego dochodu - wskazano.
PIE zwraca uwagę, że utrzymanie cen uprawnień na akceptowalnym społecznie i politycznie poziomie w nowych sektorach wymaga zastosowania komplementarnych polityk. Instytut proponuje wprowadzenie mechanizmów redystrybucji środków dla gospodarstw w najtrudniejszej sytuacji. Ponadto rekomenduje wdrożenie nowych polityk w zakresie efektywności energetycznej i OZE oraz ulepszenia istniejących.
Niezbędne jest utrzymanie i wzmocnienie unijnych narzędzi, takich jak mechanizm solidarności umożliwiający redystrybucję środków na rzecz biedniejszych państw członkowskich. Popieramy także propozycję zwiększenia środków i zakresu działań w ramach Funduszu Modernizacji i Innowacji, celem łagodzenia skutków rozszerzenia ETS w krajach, w których transformacja energetyczna jest największym wyzwaniem - podsumowała kierownik zespołu energii i klimatu PIE Magdalena Maj.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.