- Uchylona decyzja w sprawie Baltic Pipe dotyczy tylko jednej z pięciu części gazociągu, prace na pozostałych są kontynuowane - podkreślił w środę, 16 czerwca, w Sejmie wiceminister klimatu i środowiska Piotr Dziadzio. Zapewnił, że po stronie duńskiej jest duża wola zakończenia tego projektu.
Wiceszef resortu klimatu i środowiska oraz Główny Geolog Kraju przedstawiał w środę w Sejmie informację w sprawie bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Dziadzio podczas wystąpienia odniósł się m.in. do kwestii gazociągu Baltic Pipe. W czerwcu duński operator systemu przesyłowego Energinet poinformował, że Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe, którym ma płynąć gaz z Norwegii przez Danię do Polski. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia przez ten urząd. Decyzja ta oznacza, że Duńska Agencja Ochrony Środowiska musi przeprowadzić dodatkowe badania konieczne do oceny, czy inwestycja może zniszczyć lub uszkodzić tereny rozrodu lub odpoczynku wskazanych gatunków zwierząt. Chodzi o niektóre gatunki myszy i nietoperzy występujące na obszarze lądowej części planowanego gazociągu, który ma przebiegać przez Jutlandię oraz wyspy Fionia i Zelandia.
Niels Bjorkbom z duńskiej Agencji Ochrony Środowiska (Miljostyrelsen) informował, że zdobycie nowej decyzji środowiskowej dla lądowego odcinka Baltic Pipe w Danii zajmie 7-8 miesięcy. Zgodnie z pierwotnym harmonogramem gazociąg miałby być gotowy w październiku 2022 r.
Dziadzio podkreślił, że Baltic Pipe jest dla Polski strategicznym projektem, a w kwestii uchylenia pozwolenia środowiskowego Polska jest cały czas w kontakcie z duńskimi odpowiednikami. Przypomniał, że w tej sprawie rozmawiał na szczycie NATO prezydent Andrzej Duda. Na forum europejskim sprawa była podnoszona z kolei przez wiceministra klimatu i środowiska Adam Gibourg-Czetwertyńskiego.
Wiceminister poinformował ponadto, że uchylona decyzja dotyczyła tylko jednej z pięciu części gazociągu i na nich prace są kontynuowane. Widzimy dość dużą wolę duńskich partnerów, aby zakończyć tą inwestycję (Baltic Pipe - PAP) - podkreślił.
Dziadzio zwrócił uwagę, że gazociąg Baltic Pipe jest strategiczną dla Polski inwestycją, która wpisuje się w dywersyfikację źródeł dostaw błękitnego paliwa do naszego kraju. Przypomniał, że poza gazociągiem łączącym szelf norweski z Polską, w politykę dywersyfikacji włączona jest również rozbudowa terminala w Świnoujściu oraz budowa interkonektorów między państwami UE.
Baltic Pipe ma transportować 10 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 mld m sześc. z Polski do Danii. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.