Co trzeci Polak zamierza wyjechać na długi weekend czerwcowy. Spośród planujących wyjazd aż 96 proc. chce spędzić go w kraju - wynika z najnowszego badania Turystyka i wypoczynek w pandemii IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów i Rzetelnej Firmy.
Z badania Turystyka i wypoczynek w pandemii przeprowadzonego w maju 2021 r. na zlecenie KRD i Rzetelnej Firmy wynika, że tzw. czerwcowy długi weekend nie przyniesie zbyt dużego ruchu w biurach turystycznych.
Weekend wyjazdowy planuje tylko co trzeci ankietowany. Zdecydowana większość z tej grupy (93,5 proc.) planuje samodzielną organizację wyjazdu, a pozostałe 6,5 proc. skorzysta z oferty touroperatora. Tylko 3,6 proc. wyjeżdżających wybierze wypoczynek poza granicami Polski - ok. 96 proc. pozostanie w kraju. Większość turystów (ponad 70 proc.) planuje przy tym budżety nie przekraczające 500 zł.
- Według naszego badania najwięcej, bo prawie połowa turystów, wyda na wyjazd od 300 zł do 500 zł na osobę. Co piąty ankietowany przyjmuje budżet w wysokości od ponad 500 zł do 1000 zł, a 8 proc. badanych go przekroczy. Co czwarty Polak na wyjazd zamierza przeznaczyć poniżej 300 zł - powiedział cytowany w raporcie Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
- Na pieniądze turystów liczą przede wszystkim bary i restauracje. Ich łączne zadłużenie w pandemii wzrosło o 28 proc. i obecnie wynosi 210 mln zł - dodał Łącki.
W długi weekend Polacy najczęściej będą wybierać na nocleg kwatery prywatne. Tak deklaruje co trzeci badany (34 proc.). Co czwarty zanocuje u rodziny bądź znajomych, a tyle samo respondentów zamierza skorzystać z usług pensjonatów (24 proc.). Dopiero na czwartym miejscu wśród wymienianych obiektów znalazły się hotele, w których pokój zarezerwuje ok. 17 proc. osób. Podobną liczbę wskazań zebrała agroturystyka.
Eksperci KRD wskazują, że hotele i inne obiekty oferujące zakwaterowanie niecierpliwie wyczekują na gości. 1364 zadłużone podmioty z tej branży mają bowiem do spłacenia 55,5 mln zł. To o 41 proc. więcej niż wynosiły ich zaległości na początku marca 2020 r.
Z danych KRD wynika, że w najgorszej sytuacji są podmioty z Mazowsza, które mają do spłacenia prawie 10 mln zł. Wysoki poziom zadłużenia w sektorze obserwowany jest także w województwach: dolnośląskim (7 mln zł), zachodniopomorskim (6,7 mln zł) oraz małopolskim (6,1 mln zł). Problemy finansowe w pandemii dają się we znaki przede wszystkim małym podmiotom. Trzy czwarte zadłużonych obiektów noclegowych to jednoosobowe działalności gospodarcze.
- Tylko w 2020 r. swoją działalność zawiesiło blisko 9,5 tys. hoteli i obiektów noclegowych. W porównaniu do 2019 r. był to wzrost o prawie 450 proc. W pierwszym kwartale 2021 r. swoją działalność zawiesiło blisko 500 takich podmiotów. W porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, to wzrost o 50 proc. Główną tego przyczyną jest oczywiście pandemia, dlatego cała branża liczy, że proponowany przez rząd bon turystyczny nie tylko zmobilizuje Polaków do wypoczynku w kraju, ale pobudzi również lokalną gospodarkę miejscowości turystycznych - ocenił przytaczany w opracowaniu Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.
Na pieniądze od hoteli i pensjonatów czekają przede wszystkim banki, którym podmioty te winne są prawie 22,1 mln zł. Blisko 10,1 mln zł chcą odzyskać firmy windykacyjne. Oferujący noclegi zalegają również z płaceniem za rachunki u operatorów telekomunikacyjnych (1,8 mln zł) oraz za dostawy żywności od branży spożywczej (1,5 mln zł) - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.