- Pierwsze nowe szybkie linie autobusowe łączące główne ośrodki na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, tamtejszy organizator komunikacji miejskiej, Zarząd Transportu Metropolitalnego uruchomi w tydzień po zakończeniu wprowadzanego obecnie lockdownu - podał w środę ZTM.
Linii metropolitalnych oznaczonych literą M i liczbą ma być docelowo do końca br. 31. Dotąd planowano uruchomienie pierwszych kilku z nich na 5 kwietnia. Jak jednak wynika ze środowej informacji ZTM, przedstawiciele Zarządu oraz Metropolii uznali, że wobec rozwijającej się trzeciej fali pandemii oraz wprowadzonych przez rząd obostrzeń i zaleceń dotyczących świadczenia pracy w trybie zdalnym, utrzymanie pierwotnego terminu pierwszego etapu projektu stało się nieuzasadnione.
Uruchamianie nowych połączeń w czasie trudnego do przewidzenia popytu na przewozy nie jest właściwe. Nie chcemy wdrażać projektu w okresie, kiedy linie nie będą spełniały swoich zadań. Utrzymanie wcześniej zaplanowanego terminu nie jest obecnie uzasadnione ani potrzebami przewozowymi, ani zasadami ekonomii - wyjaśnił cytowany w informacji wicedyrektor ZTM ds. przewozów Aleksander Sobota.
GZM i ZTM na razie nie wskazują precyzyjnego nowego terminu uruchomienia pierwszych autobusowych linii metropolitalnych. Uzależniono to od rozwoju sytuacji zastrzegając, że nowe połączenia powinny ruszyć tydzień po zakończeniu lockdownu.
Organizacja transportu publicznego to zadanie własne miast i gmin przekazane przez nie Metropolii. Utrzymywane jest ze składki zmiennej, opłacanej co roku przez gminy oraz z biletów. Finansowane bezpośrednio przez GZM linie metropolitalne mają być jedną z pierwszych zmian układu komunikacji publicznej w Metropolii.
W kontekście systemu linii metropolitalnych przedstawiciele GZM i ZTM przypominają, że głównym celem Metropolii jest utworzenie Kolei Metropolitalnej mającej stanowić trzon transportu publicznego w regionie. Dlatego metrolinie traktowane są nie jako konkurencja, ale jako dopełnienie połączeń kolejowych - do czasu osiągnięcia w połączeniach kolejowych równych i częstych taktów.
Przewidziano uruchamianie metrolinii w trzech fazach: pierwsze z nich mają przede wszystkim obsługiwać duże miasta, a co za tym idzie duże potoki pasażerskie. Dlatego jako pierwsze do uruchomienia od 5 kwietnia planowano linie: M1 (Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Ruda Śląska, Zabrze, Gliwice), M2 (Katowice, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza), M4 (Sosnowiec, Katowice), M18 (Gliwice, Gierałtowice, Mikołów, Tychy), M24 (Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Ruda Śląska, Zabrze) i zmodyfikowaną linię lotniskową AP (Katowice, Ożarowice - Port Lotniczy).
W kolejnym etapie na ulice mają wyjechać autobusy tych linii, których główną rolą będzie integracja obszarów Metropolii. Na końcu uruchamiane mają być linie, których celem będzie zwiększenie dostępności komunikacyjnej na obszarze GZM. W poprzednich tygodniach zapowiadano, że wszystkie linie zostaną uruchomione stopniowo - do końca tego roku.
Prace nad metroliniami trwają od lipca 2019 r. - wówczas po analizach układu komunikacyjnego i popytu na usługi zaproponowano 15 szybkich połączeń metropolitalnych, uzupełniających kolej, a także 14 kolejnych linii o charakterze dowozowo-odwozowym. Tamta oferta oznaczała wykonanie 13 mln tzw. wozokilometrów rocznie.
Po m.in. konsultacjach z gminami zmieniono układ połączeń metropolitalnych i zwiększono pracę przewozową. Obecnie - po dalszych pracach zespołu - zakładane jest uruchomienie 22 linii o charakterze metropolitalnym-szybkim i 9 linii dowozowo-odwozowych. Oznacza to dołączenie do systemu transportu publicznego ok. 2,1 tys. kursów dziennie w dni robocze, pracy przewozowej na poziomie 18,5 mln wozokilometrów - oraz nakłady szacowane na 136 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.