"Władze spółki (mowa o obecnych władzach KGHM - przyp. red.) pragną podkreślić, że od początku swojej kadencji współpracowały z NIK, przekazując tej instytucji wszystkie wymagane prawem dokumenty i informacje" - czytamy w oświadczeniu zarządu.
"Zauważony przez kontrolerów NIK w raporcie, budzący kontrowersje styl transakcji zakupu kopalni Sierra Gorda w 2011 r. przez Zarząd KGHM Polska Miedź kierowany przez ówczesnego prezesa Herberta Wirtha oraz sposób zarządzania tą inwestycją w okresie późniejszym skłonił obecny Zarząd Spółki do wprowadzenia szeregu działań naprawczych.
W efekcie zapoczątkowanego w połowie 2018 r. procesu udało nam się zmierzyć z historycznym wyzwaniem dotyczącym aktywów zagranicznych spółki i istotnie poprawić obecny wynik operacyjny chilijskiej inwestycji. Proces ten będzie kontynuowany w ramach naszej polityki transparentności i efektywności, która jest dziś priorytetem działań Zarządu KGHM Polska Miedź SA" - napisało kierownictwo Polskiej Miedzi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Drogi Leszku EBIDTA chilijskiej kopalni jest wyżśza niż polskich kopalni kghm, tak więc nie jest to zła inwestycja. Trudno winić kghm za to, że ceny miedzi na świecie spadły o połowę...
O ile jakość rudy jest gorsza to rozumiem , że zyski mniejsze gdy ceny nadal nie rosną , ale jeżeli wydobycie i przeróbka surowca jest mniejsza o 30% do zakładanej? to chyba wina obecnego zarządu że nie wydobywa zakładanych ilości? przecież wydobycie można dokładnie zaplanować i wykonać? i bez problemu zwiększyć?