W Kopalni Doświadczalnej Barbara GIG trenowali czworonożni ratownicy. Do Mikołowa mają zaglądać częściej. Regularnie też będą pojawiać się na ćwiczeniach w czynnych kopalniach węgla kamiennego na Śląsku. Wiele wskazuje na to, że psy staną się wkrótce stałymi członkami zastępów ratowniczych.
Brutusowi i Hebanowi ciemne czeluści podziemnych wyrobisk nie są straszne. Sygnalista na podszybiu ledwo zdążył otworzyć drzwi klatki, którą ratownicy zjechali do podziemi KD Barbara, a psy w te pędy pognały przed siebie w kierunku wagonów wypełnionych urobkiem.
- Mają w sobie mnóstwo energii. Potrafią pływać i interweniować na dole w warunkach zadymienia. Mogą być śmiało opuszczane wraz z przewodnikiem na linie w warunkach wyrobisk pionowych – informuje Alan Szyda, ratownik medyczny i przewodnik psów ratowniczych. Na co dzień górnik oddziału zbrojeniowo-likwidacyjnego GZL w ruchu Zofiówka kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie.
W przeszłości jako żołnierz zawodowy zajmował się szkoleniem psów do wykrywania materiałów wybuchowych na misję w Iranie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.