Sukces szczytu w Katowicach jest w rękach stron, albo będzie to ich sukces, albo nasza wspólna porażka - powiedział w poniedziałek, 10 grudnia, w Katowicach wiceminister środowiska i prezydent COP24 Michał Kurtyka.
Kurtyka, a także prezydenci dwóch wcześniejszych COP, Laurent Fabius z Francji oraz Manuel Pulgar Vidal z Peru, wystąpili na konferencji prasowej zorganizowanej na początku drugiego tygodnia obrad szczytu, podczas którego delegaci z całego świata pracują nad zasadami praktycznej realizacji Porozumienia paryskiego, czyli pierwszej globalnej umowy na rzecz klimatu.
Pierwszy tydzień szczytu koncentrował się na kwestiach technicznych, w drugim przewidziane są negocjacje polityczne z udziałem ministrów. Jak zapewnił Kurtyka, polska prezydencja jest "bardzo aktywna w ruchu do przodu z wieloma tematami".
- Wciąż mamy parę kwestii, które mamy do sfinalizowania - z punktu widzenia problemów, które trzeba rozwiązać, ale ministrowie stopniowo wchodzą do działania - wskazał prezydent COP24. Podziękował w tym kontekście Fabiusowi i Pulgar Vidalowi za obecność "tego symbolicznego dnia"
- Sukces Katowic jest w rękach stron. To proces, którego siłą sprawczą są strony. Rolą prezydencji jest, by było to przejrzyste i by każdego angażować. Oczywiście mamy na barkach odpowiedzialność, by wspierać strony w usuwaniu trudności. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by wspomóc je tam, gdzie tego potrzebują, niemniej jest to w rękach stron i będzie to sukcesem stron, albo będzie to nasza wspólna porażka, jeśli nie zdołamy tego przeprowadzić - mówił Kurtyka.
- To moje najgłębsze życzenie, abyśmy mogli mieć udane wyniki tego COP24 - zaznaczył.
Zgodził się z nim prezydent COP21, podczas którego podpisano Porozumienie paryskie Laurent Fabius. Jak zastrzegł, "sukces, na jaki liczymy, zależy przede wszystkim od woli politycznej". Podkreślił, że nie chodzi o krótkofalową wizję polityczną.
- Prawdziwą rolą konferencji stron jest opracowanie wizji tego, co może i musi być zrównoważone i czym będzie zrównoważona i sprawiedliwa transformacja - przejście do nowego porządku - mówił.
Jak zaznaczył, kolejne konferencje stron budowane są na ciągłości.
- Katowice mają pewien depozyt w swoich rękach - wspólne dobro wypracowane w Paryżu. Rolą COP24 jest implementacja Porozumienia Paryskiego i przyspieszenie go - podkreślił.
- Wszystko, co działo się od 2015 r. i Porozumienia Paryskiego pokazuje, jak ważne ono było i jak ważne jest, aby co do litery trzymać się tego ducha paryskiego - dodał.
Jak wyjaśniał Fabius, ducha tego można określić w trzech słowach: lepiej, szybciej i razem.
- Lepiej, ponieważ rolą każdej konferencji stron jest pójście dalej, niż poprzedni COP. Szybciej dlatego, że wszystkie sprawozdania pokazują, że mimo iż Paryż jest świetną podstawą, musimy iść dalej - i to razem. Moje doświadczenie, znając trudności obecnego świata pokazuje, że musimy zebrać razem różnych ludzi - to jest sekret sukcesu COP20 w Limie i z pewnością konferencji w Paryżu - uznał.
- Gdy mówię razem - mówię o liderach międzynarodowych, krajowych, lokalnych, ale również o prywatnych firmach, organizacjach pozarządowych, naukowcach. Wszyscy muszą być na pokładzie i właśnie ten duch przyświeca pracom pana Michała Kurtyki - ocenił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.