Wystąpienie do przewodniczących rad nadzorczych koncernów energetycznych, w celu przygotowania audytu kosztów i wprowadzenia nadzwyczajnych procedur oszczędnościowych, by sprowadzić ceny energii dla samorządów (JST) i firm do minimum - zapowiedział w czwartek, 6 grudnia, minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Tchórzewski odpowiadał w Sejmie na pytanie Mirosława Pampucha (N) w sprawie skokowego - o 60-70 proc. - wzrostu cen energii elektrycznej w roku 2019 dla jednostek samorządu terytorialnego (JST) i podmiotów gospodarczych oraz wpływu tych podwyżek na koszty życia obywateli.
- Jeśli chodzi o jednostki i większe przedsiębiorstwa, tutaj ceny prezes URE nie wyznacza i jest to cena na styku sprzedawcy i samorządów. Chciałbym tylko podać, że rzeczywiście zauważamy, że te ceny są wysokie. I nie tylko w stosunku do samorządów, ale i do części dużych przedsiębiorstw - przyznał minister.
- I z tego tytułu przygotowuję w tej chwili wystąpienie - korzystając z prawa większościowego akcjonariusza - do przewodniczących rad nadzorczych z prośbą o to, żeby dokonali audytu kosztów w kierunku wprowadzenia nadzwyczajnych procedur oszczędnościowych w przedsiębiorstwach celem sprowadzenia tych cen do minimum, na tyle, na ile można - zapowiedział Tchórzewski.
Poinformował, że takie działanie jest możliwe z punktu widzenia praw większościowego akcjonariusza. Zaznaczył, że w tym przypadku mamy do czynienia z korporacjami, które są spółkami giełdowymi o bardzo mieszanym akcjonariacie.
- I nie jest nasza winą, że one zostały urynkowione i są notowane na giełdzie, stąd Skarb Państwa nie ma tutaj głosu. Chodzi o to, że tylko w ten sposób możemy korzystać i mam nadzieję, że w ciągu roku te ceny się jeszcze zmienią - powiedział.
Dodał, że "to jest kwestia też odpowiednich urzędów i pilnowania".
- Jako minister energii nakazać nie mogę, ale zwracam się do przewodniczących rad nadzorczych o dokładne zbadanie poziomu kosztów i tego, dlaczego takie ceny są, a nie inne - mówił.
Odnosząc się do cen energii dla gospodarstw domowych Tchórzewski poinformował, że ostatnio w resorcie trwały intensywne prace na temat rekompensat. Wyjaśnił, że przede wszystkim należy odróżnić ceny energii elektrycznej w hurcie od opłat za energię elektryczną, które ponoszą odbiorcy.
- Brak odróżnienia tych dwóch wielkości prowadzi często w przestrzeni publicznej do błędnych wniosków, że rachunki wzrosną o 60, czy 70 proc. a to nie jest prawda. Cena energii elektrycznej jest jedną ze składowych rachunku za energię elektryczną - mówił.
W rachunku tym są bowiem też koszty dystrybucji, akcyza i VAT. Minister wyjaśnił, że w rachunkach gospodarstw domowych ceny energii stanowią ok. 50 proc. kosztów. Dlatego zmiana procentowa ceny energii nie przekłada się w proporcji jeden do jednego na wzrost rachunku płaconego przez odbiorców. Tchórzewski tłumaczył, że jeżeli cena energii wzrośnie o 5 proc., to rachunek będzie wyższy o 2,5 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.