Polscy górnicy zatrudnieni w firmie Polcarbo opowiedzieli portalowi Trybuny Górniczej nettg.pl o swoich doświadczeniach w czeskich kopalniach. Przekonywali, że warto podjąc pracę w Republlce Czeskiej.
Obecnie w kopalni ČSM w Stonawie w Zagłębiu Karwińskim (od 2015 r. oficjalnie Zakład Górniczy nr 2 OKD) firma zatrudnia 260 górników, a wcześniej prowadziła roboty przodkowe, likwidacyjne i porządkowe we wszystkich czeskich zakładach górniczych.
- Prowadzimy dwa przodki ścianowe i jeden chodnikowy. Jesteśmy przygotowani na wszelkie nowe zlecenia - mówi Andrzej Buława, pełnomocnik firmy Polcarbo.
- Czy pracuje się w Polsce, czy w Czeskiej Republice, żelazo jest tak samo ciężkie - mówi żartem Robert Konieczny, przodowy zmianowy w Polcarbo. W czeskich kopalniach pracuje już od 15 lat. Chciałby przepracować w ten sposób aż do emerytury.
- Odkąd wybudowano autostradę z Polski do Czech, nie ma żadnych kłopotów z dojazdem - dodaje.
Józef Gierś, ślusarz, podkreśla, że z czeskimi górnikami Polakom bardzo łatwo się porozumieć.
- Bariera językowa nie istnieje, pracujemy w mieszanych zespołach, nie ma najmniejszego problemu - mówi Józef Gierś.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.