- Wprowadzenie standardów emisyjnych dla przydomowych kotłów i określenie minimalnych wymagań jakościowych dla paliw stałych, to konieczne warunki skutecznej ochrony powietrza przed niską emisją - przekonywał prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski w środę (22 marca) na posiedzeniu sejmowej komisji.
Rozporządzenia regulujące te kwestie wkrótce wejdą w życie - zapewnili przedstawiciele rządu.
W środę prezes Kwiatkowski na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej przedstawił informację o wynikach kontroli eliminacji niskiej emisji z kotłowni przydomowych i gminnych w województwie śląskim. Według raportu NIK, działania na rzecz ograniczenia smogu w skontrolowanych w latach 2013-15 przez Izbę gminach, były mało efektywne. Brakuje też rozwiązań systemowych, dotyczących całego kraju - wskazała Izba.
Po kontroli NIK skierowała wnioski m.in. do Ministerstwa Środowiska o ustanowienie, w porozumieniu z resortami energii i rozwoju, standardów emisyjnych dla nowych kotłów węglowych małej mocy, wykorzystywanych w gospodarstwach domowych oraz określenie minimalnych wymagań jakościowych dla paliw stałych.
- Tego typu rozwiązania funkcjonują w dużej ilości państw europejskich - nie można w ogóle sprzedać kotła, w którym można spalać odpady - węglowe, czy śmieci. Są też wprowadzone normy dotyczące węgla - powiedział prezes NIK. Jego zdaniem, wprowadzenie standardów emisyjnych dla paliwa, jak i kotłów węglowych, to jedyny sposób na poprawę sytuacji w Polsce.
Według prezesa najszybsze efekty przyniosłoby wyeliminowanie paliw najgorszej jakości, czyli flotów i mułów oraz - tam gdzie to technicznie możliwe i uzasadnione ekonomicznie - podłączanie domów do miejskich sieci ciepłowniczych.
Projekt rozporządzenia w sprawie standardów dla paliw został już opracowany i przekazany do Rządowego Centrum Legislacji. Wiceminister środowiska Paweł Sałek poinformował podczas posiedzenia komisji, że drugie rozporządzenie, o standardach kotłów, jest obecnie opiniowane przez Komisję Europejską.
Uczestnicy posiedzenia mówili, że węgiel będzie w Polsce jeszcze długo podstawowym źródłem energii - inne są znacząco droższe. Jak wyjaśnił Sałek, rząd nie chce całkowicie wyeliminować także węgla słabej jakości, ale sprawić, by był on używany tylko w instalacjach przemysłowych, w których mogą być bezpieczniej spalane.
Poseł Ryszard Wilczyński (PO) pytał, jaki jest scenariusz wymiany setek tysięcy pieców starego typu. Wiceminister odpowiadał, że powinno to być realizowane na szczeblu gminnym i powiatowym. "Postęp technologiczny i to, że stare kotły w naturalny sposób się zużywają, będzie prowadził (do tego), że te piece w sposób naturalny będą znikać z rynku. Wprowadzenie rozporządzenia, które realizuje Ministerstwo Rozwoju, spowoduje, że na rynku będą dostępne tylko kotły najwyższej klasy" - odpowiedział wiceminister.
Agnieszka Boniewicz z resortu rozwoju zwracała uwagę, że zgodnie z rozporządzeniem, które ma wejść w życie w październiku, z okresem przejściowym do końca czerwca przyszłego roku, będzie można sprzedawać tylko kotły piątej klasy. Zwróciła uwagę, że obecnie taki kocioł kosztuje ponad 10 tys. zł, podczas gdy piece starego typu - już ok. 2 tys. zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.