Jak spieszyło ci się na wyjazd, ale trafiłeś na sztygara, to musisz się cofnąć o cztery oczka, jeśli wpadłeś na zagrożenie metanowe, wróć się ku św. Barbórce porzykać! - to fragmenty opisu gry planszowej "Robota na grubie", której pomysłodawczynią jest Danuta Prasoł, kierownik Działu Zatrudnienia i Spraw Socjalnych w kopalni Budryk.
Projekt został nagrodzony w Ogólnopolskim Konkursie Poprawy Warunków Pracy, organizowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz resorty gospodarki, zdrowia, nauki i edukacji narodowej.
To pierwsze tego typu rozwiązanie w Polsce w zakresie popularyzacji wiedzy o pracy w górnictwie węgla kamiennego. Obrazuje drogę pracownika od momentu przyjęcia do pracy aż do przejścia na emeryturę.
- Wiadomo, że w górnictwie trzeba być rozważnym, skupionym, pracować z rozsądkiem i bezpiecznie, uważać i przewidywać, ale nikt nie powiedział, że ma się być śmiertelnie poważnym. Dlatego warto choć przez chwilę popatrzeć na robotę na grubie z przymrużeniem oka, pośmiać się razem z bliskimi. Bo to jest właśnie gra rodzinna - podkreśla Danuta Prasoł, zwracając przy okazji uwagę na fakt, że została ona przygotowana w gwarze śląskiej.
- Mam nadzieję, że na te słowa nie pogniewają się zarówno ci, którzy gwary w ogóle nie używają, jak i wszyscy inni, posługujący się nią na co dzień. Jak by co, zgłaszam się do tłumaczenia - żartuje szefowa Działu Zatrudnienia i Spraw Socjalnych w Budryku i już bierze się za wyjaśnianie zasad rywalizacji.
- Zebiercie sie we co najmnij dwóch, nojlepi z bajtlym. Przyniyście sie kobel i kożdy po jednym pionku. Jak nimocie kobla ani pionków nikaj w chałpie, to sie je zróbcie z bele czego - knefel, frup, konsek papiórka, a zamiast kobla możecie posfijać papiórek i ciepać nim po tych kratkach, kaj som cyfry. Kaj papiórek sie zaczimie - tela wykulane. My górniki zawsze se umiymy poradzić. Dobry ku graniu je kiszony łogórek, sznita z tustym abo co tam komu smakuje. Robota na grubie to nima bele co. Cza sie narobić, żeby dostać pyndzyjo - przekonuje.
"Robota na grubie" ma także swoją elektroniczną wersję. Przy jej tworzeniu wspólpracowali: Zbigniew Schinol, były dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku, informatyk Robert Zając, oraz fotograf Adam Honysz.
Grający ma okazję przekonać się jak wygląda lampownia, przodek, łaźnia, na czym polega montaż sekcji lub praca w transporcie, i przyjrzeć się reakcji załogi na wieść o podwyższonym stężeniu metanu. A jeśli trafi przypadkiem na pole z hasłem "ciepło ściana", to kolejny rzut kostką pomnoży razy dwa, miał bowiem krótszą szychtę. Na koniec obowiązkowo odwiedza oddział ZUS, by złożyć odpowiednie dokumenty w celu uzyskania świadczenia emerytalnego.
Gra cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Według danych JSW w ciągu minionych sześciu miesięcy z jej elektronicznej wersji, zamieszczonej na stronie Spółki, skorzystało już prawie 17 tys. grających.
Sukces w ubiegłorocznym konkursie MPiPS nie był pierwszym w karierze Danuty Prasoł. Rok wcześniej również sięgnęła po nagrodę - za współpracę przy tworzeniu Platformy Szkoleniowo-Informacyjnej "Strefa sztygara", obejmującej szeroki zasób informacji przydatnych w codziennej pracy w górnictwie i przy zdobywaniu kwalifikacji do wykonywania czynności w ruchu zakładu górniczego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.