Ryzyko wyjścia Grecji ze strefy euro powoduje wzrost cen złota. Jak zawsze jest ono traktowane jako najbezpieczniejsza inwestycja w sytuacji dużej niepewności. Jednak mimo to analitycy nie spodziewają się w tym roku przekroczenia poziomu 1230 dolarów za uncję. Wyższe ceny są możliwe w perspektywie 3-4 lat, o ile ruszy inflacja.
- W ciągu ostatnich kilku, kilkunastu dni jesteśmy świadkami odbicia cen złota i może to być spowodowane obserwowanymi niepokojami związanymi z Grecją. Tym samym złoto po raz kolejny zdaje się potwierdzać status najbezpieczniejszej inwestycji - wyjaśnia Robert Pietrzak z Domu Maklerskiego HFT Brokers. Prognozuje: - Opór zlokalizowany w okolicach 1230 USD ponownie okaże się skuteczny i dalej będziemy poruszać się w tej konsolidacji pomiędzy poziomem 1200 a 1230.
Jeszcze w pierwszym tygodniu czerwca uncja złota kosztowała poniżej 1170 dolarów za uncję. W tej chwili cena wzrosła do 1200 dolarów. Pietrzak spodziewa się kolejnych wzrostów, ale nie oczekuje przebicia poziomu 1230 dolarów. Tyle złoto kosztowało w połowie maja - była to najwyższa cena za uncję tego kruszcu od połowy lutego.
Pietrzak zauważa, że obecnie trudno przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja w Grecji. Do końca miesiąca kraj ten musi spłacić 1,6 mld euro do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W czerwcu kończy się też obecny program pomocowy Europejskiego Banku Centralnego, a jego przedłużenie zależy od przedstawienia programu reform przez Ateny.
Mimo to niepewność na rynkach nie spowoduje dalszego wzrostu cen złota - ocenia Pietrzak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
ale sz pan redaktor bajki pisze w 2010 złoto kosztowało dokładnie tyle samo co dziś co do dolara to jaka to inwestycja po 5 latach wychodzi się na zero