Ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego kontynuują nadawanie komunikatów głosowych oraz nasłuch na poziomie 1050 ruchu Śląsk kopalni Wujek - poinformował portal górniczy nettg.pl w czwartek (7 maja) rano Wojciech Jaros z Katowickiego Holdingu Węglowego. Ponadto na bieżąco monitorowany jest skład atmosfery.
Przypomnijmy, że we wtorek (5 maja) nad ranem zakończyło się wiercenie otworu z powierzchni do poziomu 1050 m. Przy jego pomocy ratownicy mają nadzieję zlokalizować dwóch górników, którzy nie wyjechali na powierzchnię po potężnym tąpnięciu, które miało miejsce 18 kwietnia.
Jeszcze we wtorek pod ziemię została opuszczona kamera, która pokazała skalę zniszczeń. Okazały się one mniejsze niż zakładał najgorszy scenariusz. Niestety przy jej pomocy nie udało się zlokalizować zaginionych mężczyzn. Później zadecydowano o opuszczeniu na dół zestawu składającego się z mikrofonu i głośnika. Ponadto na dół zostało dostarczone źródło światła oraz napoje izotoniczne. Niestety na nadawane komunikaty nie było odzewu.
Pod ziemią cały czas trwają także prace związane z drążeniem nowego chodnika.
- Kombajn wydrążył chodnik do 237 m, licząc od punktu "0". Znajduje się 174,5 metra od przecinki "4". Ze względu na warunki geologiczne (uskok przebiegający w tym rejonie) znowu następuje zagęszczenie obudowy - co 0,5 metra. Odwierty wykonywane dotychczas między chodnikiem drążonym przez kombajn, a wyrobiskiem - dowierzchnią centralną - nie pokazały pustki, trafiają wciąż na rumosz - poinformował rzecznik KHW w czwratek rano.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.