W kopalnianych chodnikach razem z górnikami trwają w symbiozie szczury i myszy. Górnik toleruje te gryzonie, bo wie, że - odpukać w niemalowane - szczur może być jedynym jego towarzyszem...
W 2006 r. ten przez mało kogo lubiany gryzoń był jedynym kompanem Zbigniewa Nowaka. Górnik przeleżał pod zawałem, w kopalni Halemba, 111 godzin. Tysiąc metrów pod ziemią. Jakim to sposobem szczur znalazł się tak głęboko?
Jest kilka hipotez. Mógł zejść po szybie górniczym na sam dół albo zjechać razem z górnikami szolą. Szczury i górnictwo są razem od dawnych, dawnych czasów. W czasach, w których ciemność rozjaśniano ognikami ze świec albo kaganków, szczury były zakałą dla górników. Nie dość, że podkradały im jedzenie, to jeszcze porywały świeczki, dla gryzoni także jadalne, bo podówczas robione z łoju. Górnik bez światła miał prawo być... zdenerwowany.
I nie tylko z tego powodu. Kiedy taka świeca nie dogasła, mogła być zarzewiem pożaru lub wybuchu metanu. Wszystko zależało od stężenia tego gazu w powietrzu. A jak już doń doszło przez to, że szczur ukradł świecę, to ginęli zazwyczaj nie tylko górnicy, ale i sprawca tej katastrofy.
W 1815 r. Humphry Batholomew Davy wynalazł lampę górniczą. Świece poszły w odstawkę.. Od tej pory szczury nie sprowadzają już niebezpieczeństwa na górników. Teraz w kopalniach pełnią, można rzec, funkcję ostrzegawczą. Kiedy zaczynają uciekać jest to sygnał, że zbliża się niebezpieczeństwo. A skąd myszy w kopalni? A stąd, że kiedyś przynieśli je tu górnicy. Bo one też pełnią funkcje wczesnego ostrzegania.
Przed rewitalizacją zamkniętego szybu Wilson (należał do kopalni Wieczorek) fruwały w nim nietoperze i biegały szczury. Zasadniczo po zamknięciu kopalni, gdy nie ma w niej już górników, harcują po niej jedynie szczury...
A co się tyczy tytułowego pytania, to odpowiedź jest prosta: szczur zje żymłę (bułkę), gdy mu ją da górnik lub górnikowi ją... zwędzi!
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Myszy i szczury zjezdzaly na dol kopalni wraz z drewnem w wozach kopalnianych i nikt ich nie zwozil ZEBY ostrzegaly gornikow . Kto pisze takie bzdury?