W nadchodzącej kadencji Parlamentu Europejskiego 2014-2019 rozstrzygać się będzie wiele istotnych problemów dla nas, dla Polski, dla Śląska. Z tym wyborem wiążemy m.in. nadzieję na definitywne uregulowanie kwestii przyszłości naszego górnictwa. Posłów ze Śląska czeka wyjątkowo trudne zadanie. Będą musieli obronić nasze kopalnie...
ALEKSANDRA BANASIAK, Polskie Stronnictwo Ludowe, lista 9, pozycja 2:
Mamy wolny rynek, kształtuje on koniunkturę, która odwróciła się. Szukamy przyczyny załamania, a najłatwiej znaleźć ją na zewnątrz. Warto przyjrzeć się importowi, szczególnie z Rosji. Na rynku żywnościowym kraj ten stawia nam bardzo wysokie wymagania, powinniśmy zachowywać się podobnie.
Wróćmy do historii. W 2008 r., gdy zaczęliśmy rozmawiać o pakiecie klimatycznym, była tendencja, by go popierać. Wszyscy zachwycali się energią odnawialną, gazem łupkowym, atomem. Wtedy wicepremier i minister gospodarki przypominał w Sejmie, że jednak węgiel jest podstawowym źródłem energii w Polsce, musimy o niego walczyć i dbać. Był to jednak głos odosobniony i ośmieszany. "Od węgla się odchodzi, a PSL chce znowu być hamulcowym" - mówiono. Raptem półtora roku temu zaczynamy się zastanawiać, czy pakiet rzeczywiście rujnuje polską gospodarkę.
Ważne, byśmy jako Polacy pamiętali, że w PE nie ma frakcji narodowych, są polityczne. W zależności od wyboru posłów, mamy większy lub mniejszy wpływ na decyzje.
Na pewno państwo powinno wspierać górnictwo.
Nieprzyjemnym zaskoczeniem ostatnich miesięcy było dla mnie to, że wcześniej przynajmniej spółki okołogórnicze, powiązane z dużymi węglowymi, mogły korzystać z pomocy de minimis. W grudniu, przed świętami, nagle wprowadzono dyrektywę, która to zmienia. Czy umknęło to naszym europarlamentarzystom? Przekonujmy Europę, że górnictwo jest dla nas ważne. Zapewnijmy też możliwość przyznawania dotacji na technologie czystego spalania węgla.
Górnictwo czuło się jednak bezpiecznie, było pielęgnowane jak perła w koronie. W UE zderzyło się z konkurencją. Unowocześniło się, a małe i średnie przedsiębiorstwa wokół branży skorzystały ze środków. Korzyścią jest świadomość, że musimy koncentrować się na czystym spalaniu, by nie zaniedbywać środowiska. Podczas kongresu gospodarczego Chińczycy, spytani, co im się najbardziej podoba w Katowicach, odpowiadali, że "czyste błękitne niebo". Pamiętajmy więc, że wprowadzenie ograniczeń i ochrona środowiska też mają swoje plusy, bo kraje rozwijające się nie widzą błękitnego nieba.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Dosyć tego PSL-u w górnictwie. Idźcie burakami zarządzać.