Rząd chce ułatwić Polakom produkcję i sprzedaż prądu pochodzącego z niewielkich, często przydomowych mikroinstalacji. Prosumenci, czyli mali producenci energii będą mogli sprzedawać nadwyżki energii elektrycznej wyprodukowanej we własnych gospodarstwach po zagwarantowanej cenie. Dostaną za nią jednak 80 proc. stawki, która jest przewidziana dla innych źródeł energii odnawialnej. Niższa stawka ma zachęcić prosumentów, by w pierwszej kolejności wykorzystywali produkowaną energię do własnych potrzeb.
- Prosumenci powinni inwestować po to, żeby sami konsumowali tę energię, którą wyprodukują. Wprowadzamy zmiany w nowelizacji ustawy, żeby mogli tę nadwyżkę sprzedawać - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Andrzej Czerwiński, poseł PO, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki.
- Jest to pozytywne działanie, wychodzimy naprzeciw mikroinstalacjom, a sprawę kupowania, sprzedawania i współczynników wsparcia uporządkujemy w dużym trójpaku.
Poseł Czerwiński dodaje, że to, na jakim poziomie będzie wsparcie dla mikroinstalacji, nie zostało jeszcze określone. Zapewnia, że głos w tej dyskusji będą mieli sami zainteresowani inwestycją w takie instalacje.
W ubiegłą środę (10 lipca) Senat przyjął poprawkę Ministerstwa Gospodarki do małego trójpaku, która umożliwi prosumentom sprzedaż energii z mikroinstalacji bez konieczności zakładania działalności gospodarczej i uzyskania koncesji. Resort proponuje, by mieli oni zagwarantowany odbiór nadwyżki energii. Jednak stawki dla mikroinstalacji mają być na niższym poziomie niż te gwarantowane dla innych odnawialnych źródeł energii.
- Tam, gdzie wchodzą koszty i ceny, są dwie strony - ci, którzy chcą sprzedać i którzy chcą kupić. Żeby była równość w działaniu tych podmiotów, wydziela się np. podatek, bo chcemy też to zrobić, żeby właściciel mikroinstalacji nie musiał płacić go od sprzedaży - podkreśla Andrzej Czerwiński.
- Chodzi o to, żeby nie robić czegoś, co w ekstra premii pozwoli zarabiać na tym, co powinno być na użytek własny.
Nad nowelizacją Prawa energetycznego, w tym nad propozycjami dotyczącymi mikroinstalacji będą jeszcze trwały prace w ramach sejmowej komisji gospodarki. Andrzej Czerwiński spodziewa się ostatecznych rozwiązań co do "małego trójpaku" jeszcze przed wakacjami parlamentarnymi, na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które rozpocznie się 23 lipca i potrwa cztery dni.
- Jestem przekonany, że przegłosujemy i oddamy projekt prezydentowi. Mamy stanowisko komisji senackiej, zwołamy później komisję gospodarki. Jesteśmy gotowi, żeby to ekspresowo zrobić - zapewnia poseł.
- To już jest bardzo gorący temat. Myślę, że będzie ostatecznie zamknięty.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.