Kamil Glik - to imię i nazwisko w ubiegłym tygodniu nie schodziło z ust piłkarskich kibiców w naszym kraju. Wielu z nich zadawało sobie pytanie, kim jest człowiek, który uratował naszej reprezentacji remis z Anglikami.
Kamil Glik urodził się 3 lutego 1988 r. w Jastrzębiu-Zdroju. Jego ojciec był górnikiem. Pracował m.in. w kopalni Jas-Mos.
Reprezentacyjny obrońca pierwsze piłkarskie kroki stawiał w klubie MOSiR Jastrzębie-Zdrój.
- Początki kariery Kamila można przedstawić w klasyczny sposób. Po prostu przyszedł do nas i chciał grać w piłkę. Cechowała go wielka kultura i to, że zawsze przykładał się do treningów. Co ciekawe, zaczynał u nas jako bramkarz, a dopiero z czasem został przekwalifikowany na obrońcę. Potem Kamil trafił do Wodzisławia Śląskiego, a później do zachodnich klubów - wspomina Glika Mirosław Zieliński, kierownik drużyn młodzieżowych w jastrzębskim klubie, który dodaje, że cały czas utrzymuje kontakt ze swoim wychowankiem i był niezwykle dumny, kiedy Kamil strzelił bramkę Anglikom.
Warto wspomnieć, że w swoim piłkarskim CV Kamil Glik ma wpisany słynny Real Madryt, a dokładnie drużynę C klubu ze stolicy Hiszpanii. Po trzech latach spędzonych na Półwyspie Iberyjskim Glik postanowił wrócić do Polski. Swoją karierę kontynuował w Piaście Gliwice, skąd po sezonie 2009/2010 trafił do ligi włoskiej. Obecnie broni barw Torino FC, z którym w ubiegłym sezonie wywalczył awans do Serie A. W reprezentacji Polski Kamil Glik wystąpił 14 razy i zdobył dwie bramki.
Interesujące jest również to, że Kamil Glik posiada podwójne obywatelstwo. W jego niemieckim paszporcie widnieje nazwisko Glück. Słowo to w tłumaczeniu na język polski oznacza szczęście, które naszej reprezentacji w eliminacjach do mundialu rozgrywanego w Brazylii na pewno się przyda.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.