Zakończono prace przy węźle Bytom na czynnym od kilku miesięcy śląskim fragmencie autostrady A1. Ten ostatni zamknięty dotychczas węzeł na gotowych już śląskich odcinkach tej trasy, został udostępniony przez GDDKiA do ruchu.
Jak poinformowała PAP w środę 17 października Dorota Marzyńska-Kotas z katowickiego oddziału GDDKiA, węzeł - łączący w Bytomiu autostradę A1 z drogą krajową nr 11 - otwarto dla kierowców we wtorek wieczorem.
Węzeł - podobnie jak cały liczący 20,1 km odcinek autostrady A1 z Zabrza Maciejowa (węzeł Gliwice Wschód) do Piekar Śląskich (węzeł Piekary) - budował hiszpański koncern Dragados od lipca 2009 r.
Jako pierwszy, z końcem grudnia 2011 r., otwarto 8-kilometrowy fragment tego odcinka między węzłami Gliwice Wschód a Zabrze Północ. Pozostałą część odcinka otwarto - z wyłączeniem możliwości zjazdu węzłem Bytom - 1 czerwca, przed Euro 2012.
Jak przypomniała w środę Marzyńska-Kotas, podczas budowy węzła Bytom wykonawca stwierdził w gruncie pod częścią łącznic obecność materiału, który nie mógł zostać wbudowany w nasyp autostrady. Materiał musiał zostać wywieziony i zutylizowany.
Prace przy łącznicach węzła Bytom trwały do 28 września 2012 r. Równolegle wykonawca prowadził też jeszcze drobne prace porządkowe wokół oddanej już autostrady. Wraz z oddaniem węzła zakres przewidzianych kontraktem robót został wyczerpany.
Cały odcinek A1 z Zabrza Maciejowa do Piekar Śląskich kosztował 1 mld 258 mln zł. Autostrada ma tam po trzy pasy ruchu w każdą stronę - prócz rejonu wchodzącego w skład obszaru Natura 2000 na wysokości bytomskiej dzielnicy Stolarzowice, gdzie jezdnie są dwupasmowe.
Na całym tym odcinku powstało 31 obiektów inżynierskich i trzy węzły: Bytom (z DK 11), Zabrze Północ (z DK 78 i DK 94) oraz Zabrze Zachód (z DK 78).
We wtorek GDDKiA poinformowała, że część oddanej już do ruchu trasy wykonawca będzie musiał poprawić. Chodzi o kilkusetmetrowy fragment, na którym niewłaściwie ułożono górną warstwę ścieralną nawierzchni. Miejsce to zostało sprawdzone m.in. specjalistycznym sprzętem - profilografem laserowym.
Według Marzyńskiej-Kotas wykonawca kończy już przygotowywanie planu naprawczego, który ma zostać dostarczony do zatwierdzenia przez inżyniera kontraktu jeszcze w tym tygodniu. Na razie nie wiadomo, czy pogoda umożliwi przeprowadzenie prac jesienią czy dopiero wiosną przyszłego roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.