4,1 tys. miejsc pracy, w tym 1,3 tys. za granicą, oferowało w czwartek 140 wystawców na Europejskich Targach Przedsiębiorczości, Pracy i Edukacji w Katowicach. Pojawili się tam np. pracodawcy z Norwegii szukający m.in. specjalistów budownictwa i przemysłu.
- Przed kilkoma laty mieliśmy już przedstawicieli pracodawców z Norwegii, choć np. w ubiegłym roku ich nie było. W tym roku poszukują oni m.in. spawaczy, frezerów, operatorów obrabiarek, elektryków, mechaników przemysłowych czy samochodowych - wskazała rzeczniczka organizującego targi Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach Paulina Cius.
Małgorzata Kuczkowska z norweskiej agencji pracy tymczasowej Fosdalen AS poinformowała, że jej firma poszukuje przede wszystkim monterów kadłubowych oraz spawaczy - na rzecz firm budujących platformy wiertnicze. Pracownicy ci nie muszą posługiwać się językiem obcym. Na miejscu mają zawsze osobę, która kieruje ich pracą i tłumaczy zadania.
- Bierzemy polskich pracowników, bo są bardzo dobrze wykwalifikowani, mają bardzo dobrą opinię u norweskich pracodawców. Nigdy nie mieliśmy od nich żadnych skarg - dodała Kuczkowska.
Z reguły dwie trzecie zatrudnianych przez jej firmę pracowników pochodzi z Pomorza, pozostali to w większości mieszkańcy woj. śląskiego. Polaków ciągną do Norwegii przede wszystkim zarobki - stosunkowo wysokie, odpowiadające tamtejszym warunkom życia. Korzystne jest też norweskie prawo pracy - sprawiające m.in., że pracodawcy starają się jak najszybciej znajdować następną pracę dla fachowców, którym kończą się stare kontrakty. Zagraniczni pracownicy norweskich firm są też częściowo obejmowani systemem opieki społecznej.
Polacy przyjeżdżający do pracy w Norwegii na własną rękę miewają często problemy z językiem i formalnościami. Poważniejszych kulturowych różnic - zdaniem Kuczkowskiej - między oboma krajami nie ma.
Jak potwierdził Havard Grov z norweskiego stoiska Europejskiego Pośrednictwa Pracy EURES, oferty pracy w Norwegii dla specjalistów w budownictwie i przemyśle zwykle nie wymagają znajomości języka. Inne oferty dla wykwalifikowanych pracowników dotyczą głównie służby zdrowia i edukacji. Większość z nich wiąże się ze znajomością języka - co najmniej angielskiego; w przypadku np. nauczycieli norweski jest konieczny.
Grov zaznaczył, że cały rynek pracy w Norwegii ma z reguły ok. 25 tys. wolnych miejsc, jednak tylko co trzecie ujawnia się w postaci ogłoszeń - wiele firm szuka pracowników poprzez firmy rekrutacyjne. Norwegia stara się przy tym np. wychodzić naprzeciw małżeństwom, z których tylko jedna osoba jest specjalistą w poszukiwanej przez tamtejszych pracodawców dziedzinie. Drugi małżonek może w tym czasie studiować i uczyć się języka.
Organizowane przez Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach targi pracy odbywają się od dziewięciu lat, w tym roku po raz siódmy zyskały europejskich uczestników. Stoiska wystawili pracodawcy oraz instytucje pośrednictwa zawodowego m.in. z Norwegii, Czech i Niemiec.
W targach uczestniczyli krajowi pracodawcy, a także placówki szkoleniowe. Polscy pracodawcy poszukiwali przede wszystkim: spawaczy, stolarzy, analityków procesów finansowych, doradców biznesowych, inżynierów wsparcia technicznego, inżynierów jakości, programistów, specjalistów branży IT, pracowników kolei (ustawiaczy, maszynistów, manewrowych, dyżurnych ruchu), pracowników magazynów i kadrę zarządzającą.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
wszystko pieknie ładnie,a gdzie mozna znalesc jakieś oferty pracy?interesuje mnie górnictwo lub podobne oferty :) pozdrawiam