Ocena sytuacji społeczno-gospodarczej na Śląsku i w Zagłębiu oraz plan działań związku dotyczących ochrony miejsc pracy w regionie i złagodzenia skutków spowolnienia gospodarczego będą głównymi tematami Walnego Zebrania Delegatów Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność 27 września w Katowicach - informuje związek.
- Pogarszająca się sytuacja gospodarstw domowych, spowodowana rosnącymi kosztami utrzymania, zwolnienia w kolejnych sektorach gospodarki czy trudna sytuacja przedsiębiorstw energochłonnych to bardzo wyraźne sygnały, że nasza gospodarka weszła w okres spowolnienia. To, jak głębokie będą skutki tego spowolnienia i jak długo ten kryzys będzie trwał, w dużej mierze zależy od tego, czy i jakie działania systemowe zostaną w wprowadzone, aby ochronić przedsiębiorstwa i miejsca pracy przed skutkami tego kryzysu - tłumaczy Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Przewodniczący krytycznie ocenia postawę rządu i rozważa akcje protestacyjne.
- Nasz związek już od dłuższego czasu przedstawia projekty konkretnych rozwiązań, jednak rząd te propozycje ignoruje. Działa tak, jakby zupełnie nie widział, co dzieje się z polską gospodarką i z budżetami domowymi Polaków. My domagamy się realnych działań. Nie można już dłużej czekać licząc, że sytuacja sama się poprawi. Potrzebny jest silniejszy nacisk społeczny na rządzących. Delegaci mają kilka propozycji dotyczących akcji protestacyjnych na skalę regionalną - dodaje szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Podczas WZD delegaci będą też omawiać m.in. kwestię form poparcia zainicjowanej przez Pawła Kukiza akcji zbierania podpisów w sprawie wprowadzenia w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych. Ważną częścią obrad będzie również dyskusja nad propozycjami zmian w systemie opieki zdrowotnej i likwidacji NFZ.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie Kolorz dlaczego w kompani węglowej są wydawane rózne bony profilaktyczne jedni dostają sodexo a inni górnosląskie konsorcjum z tym ze ci drudzy są poszkodowani poniewaz muszą je wykupować w duzo drozszych sklepach a przeciez pracujemy w tej samej firmie czy pani prezes Strzelec Łobodzińska wie o takich praktykach.