Trwający w Pszowie od sześciu lat proces likwidacji kopalni przeprowadzony został w sposób modelowy. Kopalnia Anna w 2004 roku połączona została z pobliskimi Rydułtowami w zakład dwuruchowy. Jak wyjaśnia Jerzy Grycman, pełnomocnik ds. likwidacji Anny, który związał z nią całą swoją zawodową drogę, był to początek zamykania tej kopalni.
W 2006 roku opracowano program likwidacji ruchu II Anna, który jest realizowany do dzisiaj. Likwidacja jest rozłożona w czasie, ale nie z chęci przedłużenia życia kopalni, lecz z powodu uwarunkowań górniczo-geologicznych.
- Zarówno w ruchu I Rydułtowy, jak i w ruchu II Anna w minionych latach pojawiały się pewne trudności związane z eksploatacją, głównie ze względu na zagrożenie tąpaniami i wstrząsami wysokoenergetycznymi. Eksploatowane w minionych latach ściany prowadzone były dla minimalizacji występującego zagrożenia z ograniczonym postępem dobowym. W związku z powyższym, dla zapewnienia płynności produkcji zdecydowano się na wykonanie rozcinki pokładu 713/1-2 w partii rydułtowskiej złoża Anna. Do wyeksploatowania w tym rejonie są więc cztery ściany, z których powietrze odprowadzane będzie szybem Ryszard II, będącym w strukturze Anny, natomiast urobek będzie transportowany wyrobiskami dołowymi do zakładu przeróbczego Rydułtów. Z tego też powodu eksploatacja szybu wentylacyjnego Ryszard II oraz zjazdowego Chrobry I potrwa do roku 2014 - wyjaśnia Jerzy Grycman.
Nikt nie został bez pracy
Pracownicy Anny o planach zamknięcia zakładu wiedzieli od lat, toteż konieczność przenosin do sąsiednich kopalń nie była dla nich zaskoczeniem. Najważniejsze, że nikt z liczącej ponad 3 tys. osób załogi nie został bez pracy. Najwięcej pracowników przeszło do Rydułtów, ale były też pojedyncze przypadki, że górnicy z Anny trafiali do kopalń Marcel, Jankowice, Chwałowice.
- Robiąc alokację, przenosiliśmy w pierwszej kolejności pracowników, którzy nie mieli w bliskiej perspektywie emerytur, by ci z dłuższym stażem dopracowali w Annie do emerytury - opowiada Grycman.
Likwidowany ruch Anna zatrudnia dzisiaj jeszcze pracowników oddziału szybowego i zakładu przeróbczego. Pozostałe brygady pracują w strukturach kopalni Rydułtowy. Miejscem ich zjazdu jest jeszcze Pszów, nadal w skali doby do pracy szybem Chrobry I zjeżdża około 700 pracowników. To dwa oddziały wydobywcze i jeden oddział prowadzący roboty przygotowawcze. W Annie nie ma już administracji. Pozostała minimalna obsada magazynu, lampowni, punktów opatrunkowego i ratowniczego. Zakład przeróbczy będzie funkcjonował do przełomu marca i kwietnia, potem zostanie zlikwidowany.
- Pomijając górnolotne słowa, w Pszowie drugiego takiego zakładu nie było. W "dobrych czasach", w latach siedemdziesiątych, kopalnia zatrudniała ponad sześć tysięcy ludzi, a obecnie miasto Pszów ma ponad 14 tysięcy mieszkańców. Gdyby policzyć osoby, które mogą pracować, to 90 procent z nich było kiedyś związanych z kopalnią - wyjaśnia likwidator.
Koniec w 2017
Do zakładu przeróbczego w Annie do połowy marca trafiało około 3 tys. t węgla na dobę. Ściana G-1 w pokładzie 713/1-2 do końca swojego wybiegu eksploatowana będzie na cztery zmiany. Po wyeksploatowaniu nastąpi jej likwidacja, a w dalszej kolejności zamykane będą po kolei poszczególne rejony na dole kopalni.
- Szyb wydobywczy Chrobry II będzie likwidowany po pierwszym kwartale tego roku, poprzez otamowanie poziomów wentylacyjnych, wyzbrojenie, a następnie zasypanie. Na głowicy szybu zostanie wykonana płyta betonowa, ale wieża szybowa szybu Chrobry II będzie istniała do zakończenia eksploatacji szybu Chrobry I. Oba szyby znajdują się w niedużej odległości jeden od drugiego, więc wieże szybowe będą likwidowane po zasypaniu obu szybów - Chrobry I i Chrobry II - co jest przewidziane na lata 2016 i 2017 - dzieli się wiedzą likwidator.
W bieżącym roku powinna również rozpocząć się likwidacja szybu Jedłownik III. Według planów proces likwidacji całej kopalni zakończy się w 2017 roku.
Co zostanie po Annie? Na pewno sentyment mieszkańców i ludzka pamięć. Na powierzchni o kopalni przypominać będzie wieża szybu Jan. Część budynków w części przemysłowej zakładu przekazanych zostanie do Zakładu Zagospodarowania Mienia Kompanii Węglowej, a ten wystawi je na sprzedaż. Ostatni skip z kopalni zostanie wydobyty w najbliższych tygodniach. Wóz na ostatnią tonę węgla już czeka.
W 2004 roku kopalnia Anna została połączona z pobliskimi Rydułtowami. W dwa lata później opracowano program jej likwidacji...
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Teraz pora na Staszic ktory polaczona z wieczorkiem. Niech zamkna ta kocine i wylegarnie cwaniakow!!!