Jasnej interpretacji prawa dotyczącego obowiązującej od początku roku akcyzy na węgiel i koks domagają się związkowcy z Górniczej Solidarności. Nazywają nowe regulacje "bublem prawnym", argumentują, że zmiany naraziły na kłopoty tysiące Polaków.
- Formalności wymagane przy zakupie nawet niewielkiej ilości węgla na własny użytek są absurdalne. Mamy do czynienia z sytuacją jak z komedii Stanisława Barei - ocenił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Wprowadzona z początkiem stycznia akcyza spowodowała chaos informacyjny w spółkach węglowych oraz na rynku sprzedaży węgla. W Katowickim Holdingu Węglowym (KHW) czasowo wstrzymano wydawanie deputatów węglowych dla górników. Kompania Węglowa wydaje deputaty, ale żąda specjalnych oświadczeń od ich odbiorców - bywa, że muszą być potwierdzone notarialnie.
Formalności pojawiają się wówczas, gdy nabywca chce skorzystać z przysługującego mu zwolnienia z tego podatku. Z akcyzy zwolniony jest bowiem węgiel m.in. dla gospodarstw domowych, dla działalności rolniczej, dla niektórych instytucji itp. By nie płacić akcyzy, nabywca musi złożyć oświadczenie o prawie do zwolnienia spełniające ustawowe wymogi oraz potwierdzić odbiór węgla.
Kopalnie argumentują, że opóźnienia w wydawaniu deputatów wynikają m.in. z opublikowanych dopiero pod koniec grudnia 2011 r. rozporządzeń do ustawy o podatku akcyzowym. Według nich ani producenci, ani sprzedawcy węgla nie mieli czasu przygotować się na zmiany.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tyle epitetów się ciśnie na usta, że lepiej tego nie komentować bo admin by tego nie przepuścił.