Rakieta Elona Muska wyniosła na orbitę EagleEye, największego polskiego satelitę. Jest o co walczyć: wartość globalnego rynku kosmicznego to już setki miliardów dolarów. I dynamicznie rośnie - czytamy we wtorkowej Rzeczpospolitej.
Gazeta przypomina, że akcje spółki Creotech Instruments były w poniedziałek najlepszą inwestycją na warszawskiej giełdzie. Kurs wystrzelił kilkanaście procent w górę na wieść o sukcesie satelity EagleEye, stworzonego przez konsorcjum przemysłowo-naukowe, którego liderem jest właśnie Creotech. To przełomowy moment. Okazuje się, że jako kraj jesteśmy już w stanie tworzyć całe misje kosmiczne, a nie tylko wybrane podsystemy do większych urządzeń zagranicznych firm - podkreśla.
Z danych, które Rz otrzymała od Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA), wynika, że w 2022 r. całkowita wartość przychodów europejskiego sektora kosmicznego wyniosła 92,7 mld dol.. Według szacunków 60 proc. tej wartości stanowiły przychody wygenerowane przez nawigację satelitarną, a 31 proc. przez komunikację satelitarną. Sektor kosmiczny w Europie zatrudnia już ponad 231 tys. pracowników - informuje dziennik.
Dodaje, że polski sektor kosmiczny to ponad 400 podmiotów (firm i instytutów). Już teraz ponad 200 z nich na co dzień współpracuje z Europejską Agencją Kosmiczną. Zatrudnienie w tym sektorze sięga 15 tys. osób. Kontrakty zdobyte przez polskie firmy przekraczają kwotę 140 mln euro. Według POLSA 90 proc. z kwoty zadeklarowanej na programy opcjonalne w ramach ESA (około 180 mln euro) wróci do Polski w postaci zamówień - czytamy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.