Minister infrastruktury Dariusz Klimczak ocenił w poniedziałek, że przejęcie przez państwo zarządzania autostradą A4 na odcinku Katowice - Kraków to dobra wiadomość dla kierowców. Po wygaśnięciu umowy z obecnym, prywatnym zarządcą trasy, przejazdy samochodem osobowym nie będą płatne.
W sobotę PAP poinformowała, że Ministerstwo Infrastruktury nie planuje przedłużenia umowy z obecnym zarządcą autostrady A4 na odcinku Katowice - Kraków. W 2027 r. wygaśnie umowa koncesyjna na budowę i eksploatację autostrady A4 na tym odcinku, zawarta pomiędzy Skarbem Państwa a spółką Stalexport Autostrada Małopolska SA.
- Nie ma planów kontynuacji zarządzania i eksploatacji autostrady A4 przez podmiot prywatny - przekazała rzeczniczka resortu Anna Szumańska.
W poniedziałek do tej informacji odniósł się minister infrastruktury.
- Po tym, co się dzieję na odcinku A4 między Krakowem a Katowicami, trudno mówić o jakimkolwiek przedłużeniu umowy. Zresztą od koncesjonariusza nie miałem żadnego sygnału o chęci kontynuowania tej umowy. Ale nawet jeżeli tego typu propozycja zostałaby do nas wystosowana, nie bylibyśmy zainteresowani kontynuowaniem tego typu umowy - powiedział PAP Klimczak.
Oznacza to, że po zakończeniu umowy koncesyjnej zarząd nad A4 zostanie przekazany Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad, jako właściwemu organowi reprezentującemu administrację rządową.
W opinii szefa resortu infrastruktury, to dobra wiadomość dla kierowców.
- Mamy plany dotyczące rozszerzenia pasów ruchów na A4. Wiemy, jakim wąskim gardłem jest autostrada między Katowicami i Krakowem. Dziś dyskutujemy nad konkretnymi przebiegami blisko Krakowa. Każdy, kto jeździ tą autostradą może być pewien, że jeżeli państwo przejmie zarządzanie tą autostradą, to na pewno nie będziemy tak drogo płacić (za przejazd - PAP) i uregulujemy kwestie dotyczące remontów - przekonywał.
Obecnie za przejazd 60-kilometrowym odcinkiem A4 między Katowicami i Krakowem samochodem osobowym trzeba zapłacić 32 zł. Z chwilą przejęcia przez GDDKiA odcinek autostrady A4 Katowice - Kraków zostanie objęty całościową polityką poboru opłat na sieci dróg zarządzanych przez państwo. Zagwarantuje to jednakowe zasady dla kierowców korzystających z zarządzanych przez państwo autostrad, a kierujący samochodami osobowymi i motocyklami nie będą musieli płacić za przejazd A4 Katowice - Kraków.
Klimczak poinformował, że w Ministerstwie Infrastruktury trwają prace nad ujednoliceniem systemu poboru opłat za przejazdy na płatnych trasach.
- Chciałbym, żeby ten system był jasny, czytelny i sprawiedliwy dla każdego uczestnika ruchu. Nie chcę jeszcze mówić o szczegółach, ale mamy daleko idące przemyślenia, także jeśli chodzi o wysokość opłat dla przewoźników zbiorowych. Dziś polityka transportowa jest niekonsekwentna, bo z jednej strony zachęcamy do korzystania z transportu zbiorowego, a z drugiej mamy bardzo wysokie opłaty dla autobusów na autostradzie. Musimy tę politykę ujednolicić, bo albo zachęcamy do podróżowania „zbiorkomem”, albo - tak jak nasi poprzednicy - próbujemy jak najwięcej zarobić na autostradach - tłumaczył.
Wszystkie drogi ekspresowe w Polsce są darmowe dla pojazdów osobowych i motocykli. Dodatkowo od 1 lipca 2023 r. darmowe są wszystkie odcinki autostrad zarządzanych przez GDDKiA - opłaty zostały zniesione na odcinkach A2 Konin - Stryków, A4 Wrocław - Sośnica.
Obecnie sieć krajowych dróg płatnych w Polsce zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad liczy prawie 3700 km i od roku 2017 nie była powiększana. Za przejazd odcinkami płatnymi opłaty muszą uiszczać wszystkie pojazdy, których dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 tony, a więc m.in. ciężarówki czy autobusy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.