Pompowanie wody, monitorowanie zagrożeń naturalnych, dokonywanie obchodów i nadzór nad prawidłowym przewietrzaniem podziemnych wyrobisk – tak górnicy ruchu Jankowice kopalni ROW wspominają minione tygodnie walki z koronawirusem. Sytuacja wraca już do normy. Wydobycie rusza na wszystkich trzech ścianach.
W kopalni pozostała ich garstka. Zostali podzieleni na grupy i skierowani do realizowania prac związanych z zabezpieczaniem zakładu górniczego. Musieli systematycznie sprawdzać, czy w ścianach nie pojawiły się obwały, czy przypadkiem nie doszło do zrabowania stropnicy sekcji. Kontrolowali stan zabezpieczenia maszyn i urządzeń. Na głównych frontach robót prowadzili profilaktykę przeciwpożarową i doglądali procesu odwadniania podziemnych wyrobisk. Słowem, wzięli na siebie ciężar zabezpieczenia kopalni, żeby mieć do czego wracać.
Dobrze zabezpieczyli fronty robót
– W dniach pomiędzy 9 a 19 maja absencja przekraczała 70 proc. Z taką sytuacją nigdy jeszcze nie przyszło nam się zmierzyć. Przez ponad tydzień kopalnia praktycznie wstrzymała swoją działalność. Nie odświeżano nawet frontów eksploatacyjnych. Ci, którzy w tym trudnym okresie mogli pracować, stanęli na wysokości zadania. Tak zabezpieczyli fronty robót, że powrót wyglądał niczym po weekendzie. To nasz ogromny sukces. Można było stopniowo przywracać produkcję po kryzysie wywołanym koronawirusem – chwali załogę Jan Szymiczek, kierownik Działu Górniczego w ruchu Jankowice.
Pewne wejście załogi na stanowiska pracy zaowocowało uruchomieniem ściany Z-3b w pokładzie 501/3 o wybiegu 1180 m i wysokości 3,2 m. Górnicy z Jankowic mówią, że będzie ich żywicielką. Zgodnie z planem produkcyjnym jej wybieranie potrwa tam około roku. Jeśli chodzi o zagrożenia, niczym nie odbiega od typowych jankowickich ścian. Występują prawie wszystkie znane w górnictwie podziemnym, w tym pierwszy stopień zagrożenia tąpaniami. Eksploatowany pokład charakteryzuje się bardzo dobrymi parametrami węgla energetycznego. Nie przewiduje się ograniczeń w eksploatacji.
Poza nową ścianą w ruchu Jankowice wydobycie prowadzone jest obecnie ścianami: Z-11a w pokładzie 408/1, Z-10 w pokładzie 408/2 oraz Z-5 w pokładzie 417/1. Tę ostatnią przygotowuje się właśnie do likwidacji. Wykonywane jest siatkowanie stropu. W żadnej nie pojawiły się problemy z utrzymaniem stropu. Nie było z tym problemu jeszcze przed atakiem koronawirusa. Można zatem mówić o górniczym szczęściu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.