- Podkreślaliśmy wczoraj, że Solidarność nie protestuje przeciwko komuś, ale w imieniu kogoś. Proszę nie odbierać tego tak, że chcemy dymisji rządu, czy aby ktoś inny przyszedł do władzy – stwierdził przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz na antenie Radia Katowice w piątek, 5 kwietnia rano.
Lider związkowy był gościem audycji „Gość poranka – rozmowa dnia”, podczas której mówił głównie o powodach czwartkowej manifestacji, zorganizowanej przez stronę społeczną przed gmachem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.
Zapytany, czy Solidarność „włącza się w kampanię wyborczą” Kolorz wyjaśnił, że „zawsze jak jest kampania wyborcza to można trochę więcej wywalczyć, ale rozmowy z rządem na temat związkowych postulatów zaczęły się już w czerwcu zeszłego roku”.
Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „S” podkreślił, że „niezałatwionych spraw” jest sporo. Jako przykład wskazał m.in. kwestię rozwiązań dla przedsiębiorstw energochłonnych. - 3 lata wałkujemy już ten temat i nadal nic nie zrobiono – stwierdził.
Zapytany o kolejne kroki, jakie związek planuje podjąć Kolorz przyznał: - Jestem zwolennikiem dialogu, a nie monologi i czuję, że po tej manifestacji usiądziemy znowu do rozmów i jednak większość z naszych postulatów uda się wynegocjować.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zwiazki dla siebie wywalczyły urlopy gornicze (nie wiem za co ) a gornika i gornictwo to oni maja w gleboko w D .... Boja sie tylko o Swoje stołki !!!
Chłopie a węgiel emerycki w doopie?