- Od 2014 r. za rosyjski gaz przepłacaliśmy rocznie około 1 mld zł - podkreślił w poniedziałek, 18 listopada, prezes PGNiG Piotr Woźniak. Dodał, że wyroku w sprawie arbitrażu między polską spółką a Gazpromem spodziewa się na przełomie lat 2019 i 2020.
W ubiegłym tygodniu PGNiG poinformowało, że przekazało Gazpromowi oświadczenie woli zakończenia obowiązywania kontraktu jamalskiego z dniem 31 grudnia 2022 r. Gazprom potwierdził, że taką informację od polskiej spółki otrzymał. Zgodnie z kontraktem, na trzy lata przed przewidzianym jego zakończeniem, tj. do 31 grudnia 2019 r., strony są zobowiązane do złożenia deklaracji dotyczącej współpracy po 2022 r.
Prezes PGNiG Piotr Woźniak podkreślił w poniedziałek w programie Gość Wiadomości, że to zawiadomienie jest "nieodwołalne".
Dodał, że spółka spodziewa się, iż na przełomie lat 2019 i 2020 zapadnie wyrok dotyczący arbitrażu między polską firmą a Gazpromem. W sierpniu 2011 r. PGNiG zażądało od Gazpromu obniżki cen, zapowiadając, że w przeciwnym przypadku skieruje sprawę do arbitrażu, co stało się w listopadzie tegoż roku. W lutym 2012 r. dostawy gazu spadły o kilka procent, choć Gazprom zaprzeczał, jakoby je zmniejszał. W listopadzie 2012 r. PGNIG porozumiało się w sprawie cen gazu z Gazpromem. Na mocy tego porozumienia wycofano sprawę z arbitrażu. Aneks przewidywał m.in. nową formułę cenową, obniżkę ceny gazu i wsteczną rekompensatę nadpłaty.
W marcu 2014 r. PGNiG ponownie zapowiedziało próbę renegocjacji kontraktu i obniżki cen. Rozmowy zaczęły się w listopadzie 2014 r., ale nie przyniosły wyników. W lutym 2016 r. polska spółka złożyła wniosek do Trybunału Arbitrażowego, który dotychczas nie rozstrzygnął sporu.
- W czerwcu częściowo przyznano nam rację, że nasze podstawy do korzystania z warunków dostaw, czyli ceny, mają przyzwoitą podstawę. My na tym zbudowaliśmy całą taktykę procesową i nią podążamy - podkreślił szef PGNiG.
Według Woźniaka korzystne rozstrzygnięcie sprawy dla Polski spowoduje, że cena za gaz, jaką musimy płacić jeszcze przez trzy lata za rosyjski gaz spadnie. - Po drugie powinniśmy zostać skompensowani za nadpłacone pieniądze, przynajmniej od 2014 r - zwrócił uwagę.
Ocenił, że od 2014 r. w stosunku do cen rynkowych, spółka przepłacała ok. 1 mld zł rocznie za dostarczany przez Gazprom gaz. Jak zaznaczył, momentami za błękitne paliwo ze wschodu płaciliśmy najwięcej w Europie.
- Chcemy tymi pieniędzmi, jeśli będą zasądzone i jeśli uda się je zwindykować (...), chcemy się tymi pieniędzmi podzielić z ostatecznymi odbiorcami, naszymi klientami, gospodarstwami domowymi i przedsiębiorstwami przez obniżenie stawek na przyszłość - zapowiedział Woźniak.
Podpisany w 1996 r. kontrakt jamalski był kilkukrotnie zmieniany i aneksowany. Przewiduje on dostawy ok. 10 mld m sześc. gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To, że płacimy tyle za rosyjski gaz jest zasługą m in pana Waldemara Pawlaka
A ile w tym kosztował tranzyt przez Ukrainę dla Ukrainy? i ile kosztuje transport gazu z Kataru czy z USA?