- Na wielkie odkrycia w Polsce nie ma co już liczyć, musimy optymalizować to co mamy - ocenia prezes PGNiG Piotr Woźniak, dodając, że "cyfrowe złoże" to nowy system, zwiększający efektywność poszukiwań złóż i wydobycia węglowodorów.
Zintegrowany System Zarządzania Złożem to połączenie na jednej platformie informatycznej, zwanej "cyfrowym złożem", wielu używanych przez PGNiG narzędzi informatycznych, używanych dotychczas oddzielnie, dla różnych etapów postępowania ze złożem.
- Nie będziemy już mieli w Polsce odkryć nowych dużych złóż, ale na pewno możemy poprawić wydobycie z istniejących. Jesteśmy o tym przekonani - mówił prezes Woźniak, prezentując w czwartek, 7 marca, nowe narzędzie do tworzenia cyfrowego modelu złoża. Jak podkreślił, większość polskich złóż jest już w dużej mierze wyeksploatowana i gdyby nie różnego rodzaju techniki optymalizacyjne, stosowane przez PGNiG, to już w 2018 r. krajowe wydobycie gazu byłoby o ok. 0,5 mld m sześc. niższe. W ubiegłym roku PGNiG wydobyło w kraju 3,85 mld m sześc. gazu.
Prezes Woźniak wyjaśnił, że pomysł polegał na zestawieniu wszystkich używanych przez PGNiG narzędzi informatycznych i wykorzystaniu wszystkich dostępnych danych do stworzenia jednego modelu. Głównym zadaniem takiego narzędzia systemu ma być symulowanie różnych scenariuszy całego procesu wydobywczego, tak aby wskazać najbardziej efektywny.
- Dzięki modelowi wiemy np., jakich średnic rur i ciśnień użyć, jakie instalacje, kiedy i gdzie umieścić na powierzchni, by maksymalnie wykorzystać dane złoże - tłumaczył Woźniak.
Pierwszą próbę zastosowania nowego podejścia PGNiG przeprowadziło na eksploatowanych od początku lat 70. złożu Załęcze.
- Z bardzo dobrym skutkiem, bo dzięki optymalizacji poziom jego sczerpania przekroczy 95 proc. - podkreślił prezes PGNiG.
- System zarządza wydobyciem w całym okresie eksploatacji, włącznie z analizą ekonomiczną - podkreślił dyrektor Oddziału Geologii i Eksploatacji PGNiG Krzysztof Potera.
- Do oprogramowania trafiają dane z badań sejsmicznych, a po dodaniu wyników, uzyskanych podczas pierwszych wierceń, powstaje model geologiczny złoża. Można zasymulować, jak się będzie zachowywało w trakcie wierceń na przestrzeni wielu lat, możemy w optymalny sposób zaprojektować na powierzchni przebieg rurociągów, niezbędne urządzenia itp. Na koniec takiej symulacji otrzymujemy ekonomię złoża - - mówił dyrektor Potera.
Ze złoża Załęcze dotychczas wydobyto ponad 20 mld m sześc. Stopień sczerpania wynosi ok. 90 proc. Spółka na podstawie symulacji za pomocną nowego narzędzia ocenia, że uda się tam osiągnąć stopień sczerpania sięgający 96 proc., a dzięki optymalizacji wzrost wydobycia wyniesie 800 mln m sześc. przy niższych kosztach.
Spółka ma już zbudowane modele trzech złóż, a dla pięciu kolejnych - w budowie.
- PGNiG zamierza zastosować swoje rozwiązanie także za granicą, tam gdzie można i warto je stosować. Na pewno w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i w Pakistanie - zaznaczył Piotr Woźniak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.