Sejm przyjął ustawę, przedłużającą do końca 2018 r. system wsparcia dla wytwarzania energii w instalacjach wysokosprawnej kogeneracji - czyli produkujących jednocześnie energię elektryczną i ciepło.
Kogeneracja jest jednym z najbardziej efektywnych sposobów przetwarzania energii pierwotnej, zapewniającym oszczędność energii pierwotnej o ponad 10 proc. w porównaniu z wytwarzaniem energii i ciepła w systemach rozdzielonych - podkreślono w uzasadnieniu projektu ustawy. Zwraca się tam też uwagę, że wsparcie dla kogeneracji to jedno z narzędzi realizacji polityki energetycznej Polski i UE, które przyczynia się do ograniczenia emisji CO2, oszczędności energii, rozwoju wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych oraz poprawy bezpieczeństwa energetycznego.
System wsparcia dla instalacji kogeneracyjnych na gaz lub węgiel albo o mocy poniżej 1 MW wygasł z początkiem 2013 r. W związku z tym przed rokiem rząd przedstawił nowelizację m.in. Prawa energetycznego, przedłużająca system wsparcia do końca 2015 r. Przez cały 2013 r. oczekiwano na zgodę KE na taką formę pomocy publicznej. W końcu Komisja poinformowała, że jest zainteresowana oceną całego polskiego systemu wsparcia kogeneracji działającego od 2007 r., więc nie będzie osobno rozpatrywała przepisów z projektu.
Inne źródła kogeneracyjne - na metan z pokładów węgla lub biogaz na mocy innych przepisów maja już zagwarantowane wsparcie do końca 2018 r.
Stosowany w Polsce system wsparcia przewiduje, że firmy obracające energią muszą legitymować się certyfikatami pewnej części swojego obrotu z wysokosprawnej kogeneracji. Certyfikaty kupuje się od wytwórców lub na rynku, a ich zakup to właśnie wsparcie - i równocześnie pomoc publiczna - danego sposobu wytwarzania energii, w tym przypadku kogeneracji. Jeżeli dana firma nie może wylegitymować się odpowiednią ilością certyfikatów, płaci tzw. opłatę zastępczą.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.