Kierownictwo spółki OKD zadecydowało o przerwaniu wydobycia w kopalni Darkov. Wymazy, które zostały pobrane od górników zatrudnionych w kopalni w ostatni weekend, dały w sumie 154 wyniki pozytywne. Wśród zarażonych koronawirusem jest również sześciu pracowników narodowości polskiej. Koronawirus przenosi się także na inne kopalnie. Są już pierwsi zainfekowani.
Pogarsza się sytuacja epidemiologiczna w sąsiadującym z Polską województwie morawsko-śląskim. Weekendowe testy potwierdziły 154 zachorowania, w tym u sześciu pracowników dojeżdżających do pracy z Polski. Zdaniem ostrawskich higieników sytuacja jest rozwojowa i zakażonych może być więcej.
Kierownictwo spółki OKD podjęło decyzję o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Darkov w Karwinie. Aktualnie na dole kopalni pracuje jedynie 150 osób, tzw. utrzymania ruchu.
- Chcemy podjąć pracę w oparciu o zdrową załogę – poinformował David Hájek, dyrektor kopalni.
Najgorsze jest jednak to, że wirus przenosi się na sąsiednie kopalnie należące do OKD. Ostatniej doby zarażenie koronawirusem stwierdzono u trzech górników z ruchu ČSM-południe oraz u jednego zatrudnionego w kopalni ČSA.
Testy na koronawirusa dobiegają końca w poniedziałek, 25 maja.
- W sumie przetestujemy większa rzeszę pracowników, niż wcześniej planowaliśmy. Duży nacisk położyliśmy na wykonanie wymazów u górników z firm zewnętrznych – potwierdziła Nadia Chattova, nowa rzeczniczka OKD.
Ostateczne wyniki testów na obecność koronawirusa znane będą we wtorek, 26 bm.
Z pewnością liczba górników objętych kwarantanną będzie większa niż do tej pory. Służby OKD próbują właśnie dotrzeć do górników, którzy otrzymali dodatni wynik testu, aby ustalić grupę osób, z którymi kontaktowali się oni w ostatnich dniach. Ci również będą musieli pozostać na dwutygodniowej kwarantannie.
Tymczasem premier Czech Andrej Babiš, wyraził nadzieję, że nie dojdzie do dłuższych przerw w wydobyciu. Podkreślił ponadto, że nowa fala zachorowań w rejonie karwińskim z pewnością nie dotarła z Polski. Jego zdaniem nowe ognisko koronawirusa, to efekt nieprawidłowej organizacji pracy, naruszenia przepisów higienicznych w samej kopalni, w wyniku czego doszło do niepotrzebnego kontaktowania się górników z różnych zmian. Takie stanowisko zajęło również kierownictwo Wojewódzkiej Stacji Higienicznej w Ostrawie.
Władze samorządowe województwa morawsko-śląskiego nie zdecydowały się, mimo wcześniejszych zapowiedzi, na wyizolowanie powiatu karwińskiego od reszty gmin i kraju. Czeskie prawo daje hetmanom (marszałkom województw) prawo ogłaszania „stanu zagrożenia”. Mogą oni wówczas uruchamiać odpowiednie środki i narzędzia do walki z zaistniałą sytuacją zagrażająca życiu, zdrowiu i bezpieczeństwo mieszkańców.
- Sztab kryzysowy nie rekomendował podjęcie takiej decyzji, ale za to pozostają w mocy obostrzenia związane z epidemią, które stopniowo zostają znoszone w innych regionach kraju – podkreślił Ivo Vondrák, hetman morawsko-śląski.
Pozostaje więc w mocy nakaz noszenia maseczek, zakaz odwiedzin chorych w szpitalach, a także organizowania zgromadzeń większych ponad sto osób.
- Stajemy w obliczu bardzo trudnej sytuacji. Jesteśmy w stałej łączności z naszym akcjonariuszem (jest nim państwo – przyp. red.) i wierzymy, że przetrwamy ten okres i powrócimy do normalnej działalności – przyznała Vanda Staňková, prezes zarządu OKD.
Kierownictwo spółki wciąż liczy, że mimo spadających cen surowca uda się utrzymać wydobycie w kopalniach OKD do 2025 r. Epidemia koronowirusa i straty, które wywołała, mogą jednak zmienić te plany i skrócić okres eksploatacji węgla o dwa lata. A więc do 2023 r., jak planowano jeszcze do niedawna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.