Nietypowy "fedrunek" prowadziły w latach pięćdziesiątych XX w. Zakłady Górnicze im. Ludwika Waryńskiego, stanowiące później część Zakładów Górniczo-Hutniczych Orzeł Biały. Co kilka dni z szybu Bolko tychże zakładów wyjeżdżały na powierzchnię wózki z... pieczarkami.
W nieużywanych wyrobiskach, na obszarze siedemdziesięciu m kw,. górnicy założyli próbną hodowlę. Przyniosła ona nadspodziewane efekty. O sprawie w maju 1958 r. informowała Polska Agencja Prasowa, a jej relację przedrukowała krajowa prasa, m. in. wrocławska Gazeta Robotnicza. Pieczarki hodowano zarówno w schronach przeciwlotniczych, jak i w chodnikach. Eksperyment nie był może zbyt zyskowny, ale przyniósł rozgłos.
Trzydzieści lat później podobną inicjatywę podjęto na Dolnym Śląsku w kopalni Konrad, wydobywającej rudy miedzi i anhydryt. Kopalnia Konrad zbliżała się ku kresowi wydobycia. Tam hodowlę pieczarek podjęto w dwóch starych komorach, służących wcześniej do celów magazynowych, na głębokości 240 m.
Hodowlę pieczarek w październiku 1988 r. założył tam ośmioosobowy oddział górników sztygara Jerzego Juniego. W ciągu pięciu miesięcy zebrano ponad tonę grzybów, które przeznaczono do sprzedaży na eksport. Pieczarkami z Konrada zainteresowali się nawet odbiorcy z Holandii. Rozważano nawet podjęcie hodowli w innych nieczynnych wyrobiskach na poziomie 550 metrów, w sześciu nieużywanych komorach. Przeszkodą okazał się jednak wymóg Holendrów, aby hodowla kontrolowana była komputerowo. W ówczesnych warunkach zapewnienie tego wymogu w podziemiach uznano za niewykonalne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Prima aprilis ;)