Negatywny wpływ epidemii koronawirusa na PKB Polski w tym roku może wynieść ok. 0,5-1 pkt proc. - oszacował w tygodniku ING. Wcześniejsza prognoza banku co do wzrostu polskiego PKB w 2020 r. mówi o 2,9 proc. wzrostu.
Jak napisali w tygodniku ekonomiści banku ING, koronawirus wpłynie na polską gospodarkę poprzez chwilowe załamanie popytu na turystykę i usługi rynkowe, długotrwałe zmniejszenie skłonności do wydatków i inwestycji, zakłócenia dostaw. Ich zdaniem łącznie może odjąć 0,5-1 pkt proc. od wcześniejsze prognozy PKB, to jest 2,9 proc. rok do roku w 2020 r.
Autorzy spodziewają się, że epidemia koronawirusa będzie wpływała przede wszystkim na obniżenie inflacji. Obawy wokół epidemii będą miały skutki inflacyjne, ale także dezinflacyjne; dominować będą te drugie, w szczególności załamanie cen ropy - wskazano.
Ekonomiści ING szacują, że gdyby ceny ropy zostały na poziomie 35 dol. a baryłkę, odejmie to od inflacji około 0,7 pkt. proc., co oznacza, że już w kwietniu inflacja wraca poniżej 3,5 proc. rok do roku, a średnia w całym roku wyniesie 3,3 proc. rdr. Dotychczasowe założenia ING co do tegorocznej inflacji mówiły o 3,9 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.