Ćwierć wieku temu, w 1995 r. zlikwidowana została Kopalnia Węgla Kamiennego Barbara-Chorzów, ostatni zakład górniczy mający siedzibę na terenie Chorzowa. Historyczną pamiątką po wieloletniej eksploatacji węgla w mieście są jednak nie tylko zabudowania kilku ocalałych wież szybowych, lecz także kamienie górnicze.
- Znanych jest chyba kilkadziesiąt kamieni, jakieś dwadzieścia, może więcej, ale większość jest w leśnej części WPKiW, więc z dala od ludzi - ocenia Jacek Nowak z Wydziału Górnictwa Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej w Gliwicach (do 2019 r. Wydział Górnictwa i Geologii ), od osiemnastu lat radny Rady Miejskiej w Chorzowie. - Kilka kamieni jest w bardziej cywilizowanych miejscach, jeden wmurowany w murze koło szpitala. To chyba pokazuje, jak ważne były to znaki, nie można go było przesunąć tylko "na nim" wybudowano mur. Inny, ale przestawiony, znajduje się na terenie Liceum im. Juliusza Słowackiego.
Turyści odwiedzający Chorzów mają okazję zobaczyć kamień górniczy w Górnośląskim Parku Etnograficznym. Eksponowany tak kamień na obecnym miejscu stoi od kilku lat. Wcześniej też był na terenie skansenu, tylko znajdował się gdzie indziej. Postanowiono go jednak przenieść bliżej ścieżki.
Do niedawna inny kamień górniczy można było zobaczyć na Górze Redena, jednak uszkodziła go kosiarka podczas strzyżenia trawnika. Kilka innych kamieni górniczych leży na polach między Chorzowem Starym a Bytkowem. Nie są one już wkopane tylko leżą na miedzach i w zaroślach.
- Większość tych kamieni, które znam, jest oznaczona jako KG, czyli Königsgrube, ale jest jeden, najciekawszy, bo z datą i numerem, opisany jako GL, czyli pochodzi z Gräfin Laura Grubbe, czyli późniejszej KWK Barbara-Chorzów - dodaje Jacek Nowak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.