Spór o wydobycie węgla pod Imielinem zaostrza się. W mieście równolegle odbyły się dwie demonstracje: protestowali mieszkańcy oraz górnicy. Pierwsi boją się o swoje domy, drudzy o przyszłość swojej kopalni.
To wszystko działo się w przeddzień kolejnego terminu rozpatrzenia postępowania środowiskowego dotyczącego wydobycia węgla ze złoża Imielin Północ, wyznaczonego przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Mieszkańcy, którzy chcą zablokować przyznanie koncesji na wydobycie węgla ze złoża Imielin Północ, boją się, że szkody górnicze zniszczą ich domy, drogi i lokalną infrastrukturę. Dlatego zdecydowali się na demonstrację. Pikieta, która polegała na blokadzie przejścia dla pieszych w ciągu ul. Imielińskiej (10 min blokady, a przez następne 10 min samochody były przepuszczane), odbyła się w piątek, 31 stycznia. W tym samym miejscu i czasie kontrmanifestację zorganizowali górnicy z kopalni Piast-Ziemowit, którzy argumentowali, że bez dostępu do nowego złoża kopalnia zostanie zamknięta w 2026 r. Mimo że manifestacja miała być pokojowa, to niektórzy górnicy nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy.
Od miesięcy ciągnie się procedura koncesyjna, która utknęła na etapie postępowania środowiskowego. Przypomnijmy, że 21 sierpnia 2019 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach, na wniosek Polskiej Grupy Górniczej, nadała rygor natychmiastowej wykonalności decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn.: „Wydobywanie węgla kamiennego ze złoża Imielin Północ”. Mieszkańcy odwołali się jednak od tej decyzji, co oznacza, że sprawa trafiła do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Do tej pory GDOŚ już dwukrotnie przedłużyła postępowanie w tej sprawie argumentując, że nie może być rozpatrzona w ustawowym terminie z uwagi na „skomplikowany charakter”. Najnowszy termin został wyznaczony na 14 lutego br.
Koncesja wydobywcza jest związana z planami budowy nowej kopalni, która od nazwy złoża ma się nazywać Imielin Północ. Projekt budowy nowej kopalni, która docelowo będzie najpewniej trzecim ruchem zakładu zespolonego Piast-Ziemowit, obejmuje również rozbudowę pracujących już ruchów. Nowa kopalnia ma wydobywać węgiel ze złoża Imielin Północ (zasoby to 70 mln t), a cały projekt zakłada również udostępnienie złóż Ziemowit Głęboki (140 mln t) oraz Piast Głęboki (90 mln t). Razem nakłady inwestycyjne na realizację tego projektu mają wynieść 6 mld zł.
– Z każdym rokiem złoża kopalni Piast-Ziemowit ulegają stopniowemu sczerpywaniu. Gdybyśmy nie udostępnili złoża Imielin Północ, to w 2025 r. doszłoby do znacznego ograniczenia wydobycia ruchu Ziemowit – tak argumentują potrzebę sięgnięcia po nowe złoże przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej.
Jak dodają, wykorzystanie węgla z Imielina Północ jest też pierwszym elementem w całej układance zakładającej przedłużenie żywotności zarówno ruchu Ziemowit, jak i Piast poprzez zagospodarowanie wspomnianych już złóż Ziemowit Głęboki i Piast Głęboki. Równocześnie przekonują, że spółka zrobi wszystko, aby zminimalizować szkody na powierzchni związane z wydobyciem węgla. Jak argumentują przedstawiciele spółki, 80 proc. spośród 2 tys. budynków w rejonie eksploatacji złoża Imielin Północ jest zabezpieczonych na wypadek wypływów spowodowanych wydobyciem. W przypadku pozostałych 20 proc. mają one być poddane analizie i gdy będzie taka konieczność, dodatkowo zabezpieczone.
Oprócz tego pod ścisłą zabudową centrum Imielina, autostradą A4, drogą S1 oraz obiektami zakładu uzdatniania wody przewidziano stworzenie tzw. filarów ochronnych, które są wyłączone z eksploatacji węgla.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ja filary ochronne ,80 procent domów zabezpieczonych A kto to sprawdził ? Nawet parę lat temu nawet kopania nie wymagała wzmocnienia konstrukcji nowych domów Choć wiedziała o tym że planuje tu wydobycie Ciekawe co ! Jak trzęsienie domami i dziwni się że są pęknięcia na ścianach w domu to stara spiewka typy my tam nie ferujemy I tak późnej będzie To nie nasza wina że dom pęka tylko właściciela Tym bardziej że mają fedrować na 180 metach Tak na 180 metach I jeszcze na zawał bo zamulanie jest za drogie Przy tak płytkim kopaniu i jeszcze z tak wielkim uskokami to będzie tu drugi Bytom