Zapomniany kamieniołom przez dziesięciolecia zarósł chaszczami i stał się dzikim wysypiskiem. Staraniem pasjonata górnictwa został oczyszczony i zagospodarowany. Od kilku lat jest przykładem znakomitej rewitalizacji terenu pogórniczego i miejscem, o którym rozpisują się portale turystyczne.
W przyszłym roku minie sześćdziesiąta rocznica zakończenia eksploatacji wapieni dewońskich w kamieniołomie Szewce z Górach Świętokrzyskich. Obecnie w jego pobliżu przebiega droga krajowa nr 7, jednak przez lata znajdował się w ustronnym miejscu, na zboczu góry Okrąglica (320 m n.p.m.).
Szewce wymieniane były już w XVI w. w Lustracjach Królewskich jako miejsce eksploatacji.
- To jest marmurołom - stwierdza Michał Poros z Geoparku w Kielcach. - Pozyskiwano tam wapienie dewońskie, lekko beżowawe. Dały się one wydobywać w postaci bloków, którym można było nadać lustrzany poler. Wykorzystywano je na tablice pamiątkowe, albo na płyty okładzinowe w kościołach.
Prowadzenie wydobycia nie było łatwe. W odróżnieniu od pobliskiego kamieniołomu na Zlelejowej, z którego wywożono urobek kolejką wąskotorową do Chęcin, tutaj nie położono torów i trzeba było korzystać tylko z wozów lub ciężarówek.
Ostatnim przedsiębiorstwem, który prowadził tu do 1960 r. eksploatację górniczą wapieni dewońskich, zwanych marmurami technicznymi, były Kieleckie Zakłady Kamienia Budowlanego. Potem w 1973 r. złoże i kamieniołom przejęły Pińczowskie Zakłady Kamienia Budowlanego, jednak nie wznowiły już wydobycia. Nieczynna kopalnia przeszła na własność Lasów Państwowych. W dawnym wyrobisku zajmującym około 2 hektary wyrósł gęsty las.
W 2010 r. miejscem tym bliżej zainteresował się przewodnik świętokrzyski Grzegorz Pabian. Był on rodzinnie związany z gónictwem odkrywkowym - przez osiemnaście lat pracował w zakładzie wydobywającym kamień dewoński Trzuskawica w Sitkówce-Nowinach.
- Mój dziadek pracował w kamieniołomie na Zelejowej, a brat dziadka był sztygarem w Szewcach - mówi Grzegorz Pabian. I opowiada, w jakim stanie znajdował się kamieniołom Szewce: - Obiekt był całkowicie zapomniany. To był jeden gąszcz zieleni i dzikie wysypisko śmieci.
Inicjatywa pasjonata górnictwa znalazła odzew. Gmina Sitkówka-Nowiny zawarła z Lasami Państwowymi umowę użyczenia kamieniołomu. Kamieniołom odkrzaczono, odlesiono i wysprzątano. Akurat w tym czasie tworzono Świętokrzyski Szlak Archeo-Geologiczny i natrafiła się szansa, by zrobić oznakowanie w terenie. Do kamieniołomu Szewce wytyczono trasę pieszą długości około 2 km spod Jaskini Raj. Wykorzystano starą drogę górniczą, utwardzoną kamieniem. Wreszcie gmina objęła ochroną ścianę skalną kamieniołomu. Ustanowiono pomnik przyrody pod nazwą Kamieniołom Szewce na górze Okrąglica - po to, by odróżnić go od drugiego, mniejszego kameiniołomu w Szewcach za leśniczówką.
Jak podkreśla Grzegorz Pabian, kamieniołom w Szewcach ma nie tylko walory krajobrazowe:
- Na ścianach widać ślady po wierceniu otworów strzałowych. Widać też zjawiska krasowe. Pozostał też wydobyty blok skalny, czekający na transport. U wylotu jest podmurówka, na której stała waga i sztygarówka.
Kamieniołom został udostępniony w 2012 r. Zaczęły tam zaglądać wycieczki szkolne, niekiedy kierowano tam rajdy rowerowe, wyznakowano szlak rowerowy. W przyszłym roku przypadać będzie okrągła rocznica zakończenia eksploatacji. To może być kolejną okazją, by przypomnieć o tym zapomnianym przez lata obiekcie pogórniczym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.